Bankowy sposób na brak gotówki

Coraz większa grupa banków decyduje się na sprzedaż części portfela kredytowego – czyli jego sekurytyzację. Szlak przecierają małe banki, które nie mają wystarczającej bazy depozytowej. Pionierem jest Dominet Bank, który uruchomił program sekurytyzacji portfela kredytów regularnych. Na podobną operację zdecydował się również Raiffeisen Bank. W lutym sprzedaż części portfela przeprowadził ING Bank Śląski. Była to jednak operacja innego typu, ponieważ dotyczyła kredytów nieregularnych. W jej wyniku wierzytelności trafiły do firmy windykacyjnej.

Dominet Bank szacuje całkowity czas trwania programu na 4 lata. Jego wartość na najbliższe 18 miesięcy to 600 mln zł i dotyczy kredytów samochodowych. Przenoszone są one do spółki celowej, a ta następnie emituje obligacje zabezpieczone tymi wierzytelnościami. W wyniku przeprowadzonego programu bank dzieli się z inwestorami zyskiem z odsetek od sekurytyzowanych kredytów.

Przeprowadzenie tego typu operacji jest trudne i czasochłonne. Tym bardziej, że nie ma ustawy, która kompleksowo określałaby zasady ich przeprowadzania.

– O złożoności transakcji świadczy konieczność zaangażowania większej liczby uczestników. Obok inicjatora oraz organizatora w projekcie aktywnie uczestniczyło wiele podmiotów, m.in. doradcy prawni, agencja ratingowa oraz inwestorzy – wyjaśnia Jacek Woźniewicz, dyrektor departamentu zarządzania aktywami i pasywami z Dominet Banku.

Sekurytyzację mogłyby upowszechnić zmiany prawne. Bankowcy twierdzą, że istotne są tu korzystne rozwiązania podatkowe, które są standardem na rynkach rozwiniętych. Im szybciej zostaną wprowadzone, tym lepiej, ponieważ w najbliższych latach wzrost depozytów nie będzie nadążał za akcją kredytową i konieczne będzie jeszcze lepsze dysponowanie kapitałem.