Będziemy płacić więcej za kredyty gotówkowe

„Zgodnie z rządowym projektem, który wkrótce ma trafić do Sejmu, od czerwca bank, zanim podpisze z klientem umowę kredytową, będzie musiał przekazać mu formularz z listą informacji o wszystkich parametrach pożyczki. Będzie musiał napisać nie tylko, ile pieniędzy dostanie klient i ile wyniesie miesięczna rata, ale też, ile pieniędzy kredytobiorca będzie musiał bankowi w sumie oddać, ile wyniesie rzeczywista stopa oprocentowania kredytu i ile kosztują dodatkowe ubezpieczenia […].”, pisze gazeta.

 

Gazeta pisze, że do tych zmian bankowcy podchodzą bez entuzjazmu. „Norbert Jeziolowicz ze Związku Banków Polskich ostrzega, że po ich wprowadzeniu klienci będą dłużej czekać na kredyty. – Klient nie będzie mógł podpisać umowy i dostać pieniędzy od ręki. Najpierw doradca przygotuje formularz ze szczegółami pożyczki, klient będzie musiał mieć czas na jego przeanalizowanie, a dopiero potem będzie mógł zaciągnąć pożyczkę – tłumaczy ekspert ZBP.

 

– Tak samo będzie w przypadku kredytów ratalnych. Jeziolowicz zapowiada też, że cena kredytów wzrośnie: – Co roku banki w Polsce udzielają 20 mln pożyczek. Jeżeli do każdej będą musiały dodać trzy kartki papieru, to będą potrzebować dodatkowych 60 mln kartek. Do tego trzeba doliczyć koszty zmian w systemach informatycznych, opłacenie prawników etc.”, czytamy w „GW”.

 

Wraz z wejściem w życie nowych przepisów instytucje udzielające kredytów będą mogły ponadto pobierać rekompensatę w przypadku, gdy konsument wcześniej spłaci zaciągniętą pożyczkę. Nowe przepisy likwidują także maksymalny próg 5 proc. łącznej kwoty wszystkich opłat, prowizji oraz innych kosztów związanych z zawarciem umowy o kredyt konsumencki. Obejmą natomiast, w zakresie informacji udzielanych konsumentowi, kredyty hipoteczne bez względu na wysokość zobowiązania.

 

Więcej informacji w artykule Niny Hałabuz pt. „Wreszcie kredyty bez haczyków? Nastała nowa era”.

 

WB