Biznes dla Ziemi

Zielone inwestowanie jest dzisiaj równie popularne, jak każda inna forma inwestycji. Ale – z finansowego punktu widzenia – jest przede wszystkim tak samo, a często nawet bardziej, opłacalne. Troska o środowisko pojawiła się w tak wielu gałęziach przemysłu, że ekologiczne banki i ekologiczne fundusze (na równi: fundusze private equity i tradycyjne fundusze inwestycyjne) finansują „czyste” projekty przynoszące równie czyste pieniądze miłującym środowisko potentatom finansowym. A także zadowolenie klientom i konsumentom – równie bogatym, co proekologicznym. Bez względu na to, czy chcesz mieć samochód, ekskluzywny zegarek, komputer, czy nowe biuro zasilane energią odnawialną – wszystko może być w każdym calu ekologiczne. I wcale nie są to marketingowe obietnice.

Codzienne ekowydatki

Zbawienny wpływ ekologii na biznes, i odwrotnie – biznesu na lepszy stan środowiska naszej planety, widać doskonale po przemyśle samochodowym, który – choć wyjątkowo mocno ucierpiał w obecnym kryzysie – ma szanse podnieść się szybciej niż zakładali analitycy. Między innymi ze względu na zainteresowanie samochodami z napędem hybrydowym, w których produkcji przodują Japończycy.

W roku 2008 informowano, że sprzedaż samochodów hybrydowych na rynku amerykańskim – największym samochodowym rynku świata – rosła bardzo szybko. Już dwa lata temu sprzedaż ekologicznych samochodów przekroczyła 100 tys. sztuk i wciąż wzrasta. Liderami w sprzedaży były i wciąż są firmy japońskie: Toyota, Honda i Lexus. Również na rynku europejskim zainteresowanie tymi samochodami stale rośnie.

Czas na słowo wyjaśnienia, czym jest tajemniczy być może dla bankowców silnik hybrydowy. To po prostu układ napędowy posiadający więcej niż jedno źródło energii. Tzw. źródło pierwotne wytwarza energię, którą zasila drugie źródło – podczas jazdy i hamowania. Tym drugim źródłem może być energia elektryczna zasilająca drugi w pojeździe silnik – rzecz jasna elektryczny. Lub energia kinetyczna gromadzona w specjalnie zainstalowanym żyroskopie, pobierającym energię w czasie hamowania pojazdu. Jeszcze jeden rodzaj napędu to silnik z ogniwami wodorowymi, w których do zasilania wykorzystany jest wodór, zaś efektem końcowym spalania paliwa jest… para wodna. Działaniami proekologicznymi w motoryzacji jest również stosowanie gazu ziemnego jako paliwa, zwłaszcza w pojazdach przeznaczonych do transportu publicznego.

Coraz częściej w modzie jest noszenie ekskluzywnego, pełnowartościowego zegarka z napędem tradycyjnym, bądź zasilanego energią słoneczną czy energią kinetyczną produkowaną przez właściciela. Tradycyjne mechanizmy są wciąż najczęściej spotykane w zegarkach produkowanych w Szwajcarii, choć coraz częściej tuzy biznesu decydują się na zakup dokładniejszego – bo z mechanizmem kwarcowym – zasilanego światłem słonecznym (a niektórym modelom wystarcza choćby światło gwiazd albo świecy) produkowanego w Kraju Kwitnącej Wiśni. Zegarki obu typów nie wymagają wymiany baterii, a więc w dłuższej perspektywie ich użytkownicy nie zanieczyszczają środowiska uciążliwym złomem. Wydawać by się mogło, że na ogólny stan środowiska ma to niewielki wpływ. A jednak powinniśmy sobie zdać sprawę z tego, że miesięcznie klienci firm produkujących zegarki wyrzucają do śmieci kilkadziesiąt ton zużytych, szkodliwych i trudnych do przetworzenia baterii.

Coraz częściej do ekologicznych rozwiązań sięgają producenci żywności oraz dostawcy usług turystycznych. Zielona żywność oznacza obecnie jej produkcję bez wykorzystania szkodliwych dla środowiska sztucznych nawozów i pasz dla zwierząt hodowlanych.

Nie można również nie odnotować rosnącej popularności w całej Unii Europejskiej wszelkiego rodzaju gospodarstw agroturystycznych. Ich klientami stają się coraz częściej – i to wcale nie z konieczności – menedżerowie i pracownicy instytucji finansowych, po miesiącach ciężkiej i stresującej pracy ceniący kontakt z dziką, nieskażoną cywilizacją przyrodą.

Zielone inwestycje

Kiedy topowy finansista zaopatrzy się w ekologiczne przedmioty i odpocznie na łonie natury, zaczyna rozglądać się za inwestycjami w kolorze zielonym. I tu zaczynają się potężne pieniądze.

Według raportu „World Wealth Report” Merrill Lynch i firmy Cap Gemini, łączna liczba milionerów na całym świecie przekroczyła 10 mln osób, a ich łączny majątek (netto) wzrósł do 40,7 bln dolarów – i to wszystko mimo globalnego kryzysu. Według raportu, 12 proc. spośród dysponujących płynnymi środkami w wysokości przynajmniej jednego miliona dolarów – bez użytkowanych przez siebie nieruchomości – inwestuje swój majątek w zrównoważone sektory środowiskowe. Prawie co szósta osoba z tej grupy inwestowała ze świadomością ekologiczną.

Z powodu wzrostu zainteresowania problematyką ekologii wzrosło również światowe zainteresowanie zielonymi inwestycjami. Daje to inwestorom nie tylko możliwość zaangażowania, lecz także uzyskania obiecujących zysków. Siłownie wiatrowe i energia słoneczna przyciągają bogaczy i superbogaczy z Bliskiego Wschodu. W Europie co piąty inwestor umieścił swoje pieniądze w projektach ekologicznych – w przypadku 58 proc. z nich motywem jest oczekiwany zysk. A to świadczy o wciąż rosnącej roli, jaką odgrywają zielone inwestycje w biznesie.

Najbogatsze kraje świata coraz głośniej mówią o konieczności budowy alternatywnych elektrowni zasilanych źródłami odnawialnymi. Alternatywną energią szczególnie zainteresowali się Arabowie, którzy zdają sobie sprawę z tego, że ich zasoby ropy naftowej są na wyczerpaniu. W sposób naturalny starają się wykorzystać ogromne w skali roku nasłonecznienie okolic zwrotnikowych, budując na setkach hektarów elektrownie słoneczne. I nie ukrywają, że są skłonni sfinansować budowę podobnych instalacji w innych krajach świata, jeśli tylko będą mogli czerpać zyski z tych inwestycji.
Podobne rozwiązania interesują kraje Europy Południowej, podczas gdy Europa Zachodnia jest zainteresowana inwestowaniem w elektrownie wiatrowe. Pierwsze poważne inwestycje mają się zakończyć już na początku nowej dekady i zgodnie z wyliczeniami inżynierów, nowe elektrownie wiatrowe mocą będą dorównywać średniej wielkości elektrowniom tradycyjnym.

Oferta finansistów

W Polsce inwestycje w przedsięwzięcia ekologiczne są jeszcze na etapie raczkowania, choć z roku na rok coraz więcej instytucji finansowych oferuje swoim klientom produkty mniej lub bardziej związane z ekologią i ochroną środowiska. Ekologiczne produkty finansistów niezależnie od zysków, jakie mogą przynieść drobnym i większym inwestorom, są doskonałym wsparciem dla firm inwestujących w zieloną gospodarkę. I tak Fortis Bank równo rok temu oferował subskrypcję ekologicznego funduszu, który powiązany jest z firmami działającymi na rynkach zielonej energii.
Zanieczyszczenie środowiska, a także rosnące ceny ropy sprawiają, że alternatywne formy energii, takie jak słońce, woda, wiatr – stają się coraz bardziej popularne i odgrywają coraz większą rolę, nie tylko w naszym codziennym życiu, ale i w całej gospodarce. Rozwój branży energii odnawialnej wspierany jest dodatkowo przez regulacje prawne. Jedna z dyrektyw mówi, że do 2020 r. udział alternatywnej, zielonej energii, w całkowitej konsumpcji energii elektrycznej w Unii Europejskiej powinien osiągnąć 22 proc.

– Można więc przypuszczać, że tego typu zalecenia wpłyną z jednej strony na ograniczenie zanieczyszczenia środowiska, a z drugiej przyczynią się do szybszego rozwoju producentów zielonej energii. Zresztą już dziś widać, że firmy te są ciekawym obszarem inwestycyjnym z punktu widzenia klientów, którzy poszukują przecież rynków o dużym potencjale wzrostu – deklarował Przemysław Gołębiewski, kierownik Zespołu Produktów Oszczędnościowo-Inwestycyjnych w Fortis Banku. Fundusz z założenia miał wspierać rozwój alternatywnej energii, właśnie poprzez inwestycje w ten sektor gospodarki.

Również bank BZ WBK skierował swoją uwagę w stronę ekologii. Na przełomie dwóch ostatnich kwartałów 2008 r. dom maklerski banku sprzedawał atrakcyjny inwestycyjnie certyfikat BZ WBK „Przyjazna Planeta”. Okres inwestycji określono w przypadku tego instrumentu na 3,5 roku, a minimalna kwota, jaką można zainwestować to 1000 zł. Zysk z inwestycji jest powiązany z wyceną spółek z bardzo obiecujących branż działających na rzecz przeciwdziałania skutkom zmian klimatycznych i ochrony środowiska. Certyfikat BZ WBK „Przyjazna Planeta”, poza perspektywą wysokiego zysku, gwarantuje zwrot 100 proc. zainwestowanego kapitału w terminie wykupu. Instrument „Przyjazna Planeta” pozwolił inwestować w światowe indeksy spółek z branż energii odnawialnej, efektywności energetycznej, gospodarki wodnej oraz gospodarki odpadami.

Szczególne zainteresowanie działaniem na rzecz naturalnego środowiska deklaruje również coraz szybciej rozwijający się nad Wisłą bank Nordea.

Bank dedykowany

Najwięcej ofert dla klientów bankowości detalicznej oraz dla sektora SOHO ma – ekologiczny również z nazwy – Bank Ochrony Środowiska. To jedyny w Polsce bank specjalizujący się w finansowaniu ochrony środowiska. Jego specyfika powoduje, że obok Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, Wojewódzkich Funduszy Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz Fundacji EkoFundusz jest on jednym z filarów systemu finansowania ochrony środowiska w kraju. Wymiernym przykładem znaczącej roli BOŚ w finansowaniu przedsięwzięć proekologicznych są udzielone kredyty, których wartość od początku funkcjonowania banku (lata 1991-2004) wyniosła prawie 5,5 mld zł, a liczba – 33,6 tys. szt. Aktualnie w ofercie banku jest około 30 produktów, które wiążą się z jego proekologiczną misją. Są to przede wszystkim kredyty preferencyjne, z udziałem innych instytucji finansowych, dysponujących środkami na ekologię, takich jak Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, Wojewódzkie Fundusze Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, Europejski Fundusz Rozwoju Wsi Polskiej „Counterpart Fund”, Bank Gospodarstwa Krajowego, Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, a także producenci i dystrybutorzy urządzeń i wyrobów służących ochronie środowiska. Angażują one swoje środki w formie kapitału lub dopłat do odsetek należnych od kredytobiorcy. Szczególnie ważna jest ta druga forma, pozwalająca zwiększyć strumień środków przeznaczanych na inwestycje w ochronie środowiska, np. przez fundusze celowe, tworząc dźwignię finansową.

Jak informuje bank, kredyty te charakteryzują się niższym od komercyjnego oprocentowaniem, wydłużonym okresem spłaty, często z możliwością karencji. Narodowy oraz Wojewódzkie Fundusze Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej są też partnerami banku w tworzeniu konsorcjów. Bank organizuje konsorcja finansowe dla inwestycji proekologicznych, których kredytowanie wymaga indywidualnego podejścia, np. do zadań o bardzo wysokich kosztach realizacji (dotyczą one głównie gospodarki wodno-ściekowej, gospodarki odpadami) lub znacznym ryzyku. Wynikiem tych działań są kredyty o preferencyjnym oprocentowaniu.

PAWEŁ PIETKUN