„Trzydziestu franczyzobiorców mBanku napisało listapel do Jarosława Mastalerza, wiceprezesa BRE Banku, żądając zmiany systemu wynagradzania. W przeciwnym razie: ‘sieć Kiosków Partnerskich przestanie istnieć, gdyż zwyczajnie zbankrutuje’. Pismo zaadresowali do wiceprezesa Mastalerza, ponieważ to on odpowiada za detal oraz firmuje projekt realizowany od 2009 r. pod nazwą Aspiro”, pisze gazeta.
„Nowy sposób rozliczania z partnerami wprowadza też BNP Paribas Fortis. Podobnie jak w BRE Banku, nie wszystkim on się podoba. – Ma swoje dobre i gorsze strony – mówi Jan Witkowski, szef rady partnerów BNP Paribas Fortis, jednak mimo wszystko uważa, że pozytywy przeważają. Wyjaśnia, że stary system, jeszcze z 2007 r., nie przystawał do obecnych warunków. Promował sprzedaż, głównie kredytów, podczas gdy w Fortisie, podobnie jak w innych bankach, w kryzysie zupełnie ona siadła […] Jednak nie wszyscy franczyzobiorcy są przekonani do nowego systemu. Katarzyna Żądło, rzecznik BNP Paribas Fortis, mówi, że na nowy system przeszło obecnie 80 ze 101 partnerów, lecz zastrzega, że proces podpisywania aneksów do umów z partnerami jeszcze się nie zakończył. Niektórzy nowej umowy podpisać jednak nie chcą […]”, podaje dziennik.
Także część przedsiębiorców prowadzących agencje PKO Banku Polskiego jest przeciwnych nowym warunkom współpracy, które zaproponowała ta instytucja. Bank chce m.in., aby agencje były lepiej zlokalizowane i zwiększyły sprzedaż kredytów. Dotychczas zajmowały się głównie obsługą transakcyjną. Niektórzy przedsiębiorcy uważają, że nowe warunki są niemożliwe do zrealizowania.
Więcej w artykule Eugeniusza Twaroga pt. „BRE Bank i Fortis mają problem”.
WB