Cel: 2,5 procent

Członkowie rady podtrzymali również przekonanie, że najbardziej korzystna dla Polski byłaby realizacja strategii gospodarczej nastawionej na stworzenie warunków umożliwiających przystąpienie do strefy euro w najbliższym możliwym terminie, oczywiście przy uwzględnieniu kosztów i korzyści związanych z przyjęciem wspólnej waluty.

W pierwszym półroczu tego roku inflacja powróciła w okolice celu inflacyjnego i taki stan rada chce utrzymać aż do wejścia Polski do ERM II. Członkowie rady zapowiadają również, że w przypadku narastania presji inflacyjnej wynikającej ze wzrostu gospodarczego będzie zaostrzać politykę pieniężną.

– W przypadku wystąpienia silnych szoków, polityka pieniężna będzie prowadzona w sposób umożliwiający realizację celu w średnim horyzoncie czasowym – czytamy w dokumencie RPP. – Rada będzie dążyła do tego, aby powrót inflacji w okolice celu (2,5 proc.), który nastąpił w pierwszym półroczu 2007 roku miał charakter trwały. Utrzymanie inflacji w okolicach celu stwarza korzystne warunki dla zakotwiczenia oczekiwań inflacyjnych na poziomie celu, co w przyszłości powinno umożliwić realizację celu inflacyjnego przy mniejszej zmienności stóp procentowych oraz PKB.

Członkowie rady chcą kontynuować zapoczątkowaną w tym roku publikację comiesięcznych opisów dyskusji z posiedzeń RPP, a także publikację „Raportów o inflacji”. Te jednak będą ukazywały się trzy (w lutym, czerwcu i październiku), a nie jak dotąd cztery razy w roku.

Zagrożenia inflacyjne

Jako główne zewnętrzne czynniki wpływające na wzrost inflacji w Polsce eksperci wymieniają dwa: utrzymująca się na wysokim poziomie cena ropy naftowej i niepokoje polityczne w regionach jej wydobycia (co powoduje presję na dalszy wzrost cen tego surowca) oraz wysokie ceny żywności. Natomiast wewnętrznym czynnikiem powodującym wzrost presji inflacyjnej jest według RPP obniżanie obciążeń podatkowych w warunkach wzrostu gospodarczego przy jednoczesnym spadku wydajności pracy i rosnących jednostkowych kosztach pracy. I choć tempo wzrostu gospodarczego w przyszłym roku może być nieznacznie niższe w odniesieniu do 2007 roku, to perspektywy wzrostu gospodarczego w przyszłym roku rada określa jako korzystne. Główną rolę nadal odgrywać będzie wzrost popytu krajowego – inwestycji i konsumpcji spowodowany przede wszystkim dynamicznie rosnącymi dochodami gospodarstw domowych, rosnącym funduszem płac (wzrost liczby zatrudnionych oraz wzrost płac wzmocniony obniżką składki rentowej w tym i następnym roku) i planowaną waloryzacją rent i emerytur.

Ważny rynek pracy

Rada Polityki Pieniężnej wiele miejsca poświęca sytuacji na polskim rynku pracy oraz sytuacji w sektorze finansów publicznych. Członkowie rady oczekują, że prognozowana kontynuacja tempa wzrostu gospodarczego spowoduje dalszy wzrost popytu na pracę, jednak dynamika liczby pracujących nie obniży się, lecz utrzyma i pozostanie dodatnia. Nowe miejsca pracy mają powstawać przede wszystkim w pracochłonnych sektorach, czyli w usługach i w budownictwie.

Ekspertów niepokoi jednak spadek liczby osób aktywnych zawodowo, który wiążą z migracjami zarobkowymi Polaków do państw Unii Europejskiej.

– Można oczekiwać, że to niekorzystne z punktu widzenia potencjału gospodarki zjawisko ulegnie zahamowaniu i w 2008 roku nastąpi stopniowy wzrost podaży pracy – piszą członkowie rady. – Brak pełnych i wiarygodnych danych o liczbie Polaków pracujących za granicą znacznie jednak utrudnia ilościową ocenę wpływu tego zjawiska na procesy inflacyjne i w konsekwencji zwiększa niepewność towarzyszącą prowadzeniu polityki pieniężnej.

Negatywny wpływ na liczbę aktywnych zawodowo ma również zdaniem rady przedłużenie okresu przechodzenia na wcześniejsze emerytury, a także znaczny wzrost płacy minimalnej. Wysoka płaca minimalna uniemożliwia osobom o najniższych kwalifikacjach konkurowanie na rynku pracy z lepiej przygotowanymi i wykształconymi pracownikami i w efekcie spycha ich do szarej strefy. Dlatego też kontynuacja silnego wzrostu liczby pracujących i relatywnie niewielkiego tempa wzrostu liczby aktywnych zawodowo wraz z niedostosowaniem struktury podaży i popytu na pracę dodatkowo zwiększy problemy przedsiębiorców ze znalezieniem odpowiednich pracowników. A nie należy także zapominać, że pozyskanym z trudem pracownikom przedsiębiorcy będą musieli zapewnić wysokie wynagrodzenia. Konsekwencją tego będzie, pomimo korzystnych perspektyw wzrostu gospodarczego i rosnącej wydajności pracy, dalszy wzrost jednostkowych kosztów pracy oraz nasilenie presji inflacyjnej.

Mniej w budżecie

Na kształt polityki pieniężnej w 2008 roku wpływ będzie miała również polityka fiskalna na lata 2008-2009, a przede wszystkim spodziewane zmniejszenie wpływów do budżetu. Po Nowym Roku nastąpi także kolejna redukcja składki rentowej – tym razem po stronie pracodawców, rozszerzenie zakresu ulg prorodzinnych w podatku dochodowym od osób fizycznych, a także zmiana skali podatkowej (obniżenie najwyższej stawki od 2009 roku). Członkowie rady podkreślają, że są to oczywiście rozwiązania sprzyjające utrwaleniu wysokiego tempa wzrostu gospodarczego w długim okresie, jednak pod warunkiem, że za nimi podąży redukcja wydatków sektora finansów publicznych. Tymczasem, zdaniem rady, rząd nie przedstawił realnych propozycji zrekompensowania ubytku wpływów do budżetu, co powiększyć może deficyt sektora finansów publicznych. Rodzi to obawy o wzrost nie tylko presji inflacyjnej, ale także pogorszenia się relacji polityki fiskalnej i pieniężnej.