Złoto pobiło kolejny rekord cenowy. Przed nim ważny próg na poziomie 1300 dolarów, do którego jest już bardzo blisko a jego sforsowanie może być tylko kwestią czasu.
Cena złota jest w dalszym ciągu niedoszacowana wobec tej, sprzed 30 lat, chociaż w ujęciu nominalnym notowania złota i opartych na nim kontraktów terminowych pobiły w tym tygodniu rekord wszechczasów. Inaczej wygląda wykres cen złota po uwzględnieniu realnej wartości dolara, w którym zwykle jest ono wyceniane.
W styczniu 1980 roku, kiedy sowieckie wojska uderzyły na Afganistan notowania złota skoczyły do 850 ówczesnych dolarów za uncję. Obecnie, po uwzględnieniu inflacji, ta cena odpowiada blisko 1800 dolarom. Do osiągnięcia tego poziomu złoto musiałoby podrożec nominalnie jeszcze o 40 proc. O spadku siły nabywczej dolara amerykańskiego świadczy fakt, że za rzecz wartą w 1950 roku 1 dolar, teraz należy zapłacić 9 dolarów. Od tego czasu, w ciągu 60 lat, złoto podrożało 36 razy. Jak widać, nawet waluta uważana przez dziesiątki lat za najbardziej godną zaufania nie może równać się złotu.
Źródło: Investors TFI