Ciernista droga do biznesu

W ING Banku Śląskim można otrzymać zastrzyk finansowy bez konieczności przedstawiania biznesplanu, zaświadczeń z ZUS czy urzędu skarbowego. BGŻ dla najmniejszych firm wprowadził kredyty na finansowanie działalności bieżącej i inwestycyjnej. BPH – niewysokie limity debetowe bez zabezpieczeń. W BISE usługi dla mikrusów ruszą w drugiej połowie roku. Ofert bankowych jest zatrzęsienie, ale… w Polsce z kredytów korzysta zaledwie 30-40 procent małych przedsiębiorstw, na Zachodzie ok. 60-70 proc. – mówi Wojciech Sass, ekspert w Boston Constulting Group. Powód? – Warunki przyznania kredytu są tak wysokie, że sprostać im mogą tylko wyjątki – twierdzi Tomasz Uchman, dyrektor instytutu lobbingu w Business Centre Club. Według Mieczysława Bąka, prezesa Instytutu Badań nad Demokracją i Przedsiębiorstwem Prywatnym KIG, spełnia je najwyżej 15 proc. małych firm.

Banki wolą wylać dziecko z kąpielą niż ryzykować. Banki tłumaczą się, że muszą dmuchać na zimne, bo pomysł na biznes to często słomiany zapał. – Wielu wycofuje się z prowadzenia działalności przed upływem roku – mówi Dariusz Sobolewski, specjalista w BZ WBK. To prawda, że ryzyko w przypadku małych firm jest ogromne. – Ostrożność jest uzasadniona – mówi Sass. Ale czy banki nie przesadzają? Według T. Uchmana, liczba polskich przedsiębiorców wycofujących się z rynku mieści się w średniej europejskiej. – To zaledwie około 30 proc. firm – zapewnia T. Uchman.