„Z reklamy wynika, że bank obiecuje każdemu kredytobiorcy prezent – nawet do 1200 zł. Tak naprawdę ów prezent jest jednak nic nie wart, bo np. pożyczając 2000 zł można dostać od banku tylko 20 zł. To żaden bonus w porównaniu z wielokrotnie wyższymi kosztami pożyczki (kilkaset złotych) i z koniecznością płacenia abonamentu za obowiązkowe konto w Citi Handlowym (36 zł rocznie).” czytamy w „Gazecie Wyborczej”.
„- Ta reklama wprowadza w błąd, bo sugeruje, że klient może dostać od banku prezent, a tak naprawdę sam za ten prezent płaci i to znacznie więcej, niż sam prezent jest wart – komentował reklamówkę Citi Handlowego Maciej Samcik, autor cyklu „Prześwietlamy reklamy”.” informuje gazeta.
„Krytyka na łamach „Gazety Wyborczej” i w internetowych serwisach „Gazety” nie pozostała bez echa. Szefowie Citi Handlowego postanowili zmienić reklamówkę telewizyjną oraz skorygować zawartość strony internetowej, która reklamuje pożyczkę gotówkową.” Pisze dziennik.
Citi Handlowy postanowił nieco zmienić ukazywane treści, które sugerowały, że bank uzupełni konto kredytobiorcy nawet o 1200 złotych. Jednak reklama w jasny sposób nie określała, jakie warunki trzeba spełnić, aby otrzymać przedstawioną kwotę. Tymczasem, aby na koncie znalazło się 1200 zł, trzeba wziąć kredyt w wysokości 120 tysięcy. A pożyczka na świąteczne zakupy wynosi zazwyczaj około tysiąca złotych i w tym przypadku „prezent” od banku jest prawie niezauważalny.
Więcej w „Gazecie Wyborczej” w artykule „Po prześwietleniu reklamy: Citi Handlowy zmienił spot i stronę internetową”.