Czego mogą spodziewać się klienci po nowym GE BPH?

GE Money, finansowa część międzynarodowej korporacji General Electric, działająca na całym świecie w sektorze kredytów dla klientów indywidualnych, podpisała wczoraj porozumienie z włoskim UniCredit w sprawie zakupu Banku BPH po prawnym podziale i integracji części tego banku z Bankiem Pekao SA. Co to oznacza dla klientów Nowego BPH?GE Money lub na niektórych rynkach GE Money Bank, to instytucja wyspecjalizowana w segmencie consumer finance, działająca na blisko 50 różnych rynkach. Tylko na nielicznych z nich GE Money wychodzi poza ofertę kart kredytowych, kredytów ratalnych, gotówkowych i samochodowych. Praktycznie też wszędzie działa pod szyldem GE Money. Do wyjątków należy tylko Turcja i Węgry. Wszędzie indziej wygrywa globalna marka tej instytucji. To ważna wskazówka dla naszego rynku, chociaż w tym przypadku zmianie marki może zapobiec umowa rządu z UniCredito w tej sprawie.

Biorąc pod uwagę bardzo specyficzny obszar działalności tego banku, przejęcie mini-BPH będzie miało znaczenie przede wszystkim dla rynku kredytów – zwłaszcza mieszkaniowych, gotówkowych i kart kredytowych. W tym ostatnim przypadku bank stanie się pierwszym ich wystawcą w Polsce. Do 888 tysięcy już posiadanych kart, dołączy część z 519 tysięcy klientów Banku BPH (PKO BP, będący liderem posiada ich obecnie 972 tysiące). Można też spodziewać się nowej oferty kredytów mieszkaniowych. BPH jeszcze kilka miesięcy temu należał do liderów tego rynku. Utracił swoją pozycję po wycofaniu z oferty kredytów walutowych. Obecnie po połączeniu z GE Money, może nawet zagrozić pozycji PKO BP. Pod tym względem rośnie potężny konkurent dla Lukas Banku, eurobanku czy Polbanku. Skoro GE Money dobrze radził sobie bez sieci pełnozakresowych placówek, można się spodziewać, że jego nowa pozycja znacząco wzrośnie.

Niestety nie należy się spodziewać, że będzie tanio. Na przykład w średniej wielkości czeskim GE Money, który jest bankiem uniwersalnym, podstawowe konto kosztuje 119 koron miesięcznie. W znacznie większym CSOB, będącym własnością KBC, jest to koszt zaledwie 40 koron (ok. 5,5 złotego miesięcznie). Spore różnice można też zauważyć w kosztach kredytów.

Można się domyślać, że podobną politykę bank przyjmie również w Polsce. Nie należy się zatem spodziewać spadku cen usług bankowychw nowej instytucji. Wręcz przeciwnie, część produktów i usług może podrożeć. GE Money Bank do perfekcji opanował wprowadzanie i ukrywanie różnego rodzaju dodatkowych opłat za produkty, czego przykładem są na naszym rynku chociażby jego karty kredytowe.

Można się również spodziewać znacznego uproszczenia oferty Banku BPH, co będzie oznaczało zmniejszenie liczby rodzajów kont, prawdopodobnie zrezygnowanie z oferty bankowości osobistej i prywatnej. Mimo jednej z najnowocześniejszych platform internetowej bankowości korporacyjnej, GE Money raczej zrezygnuje z walki o obsługę dużych firm. Odbije się to niestety na klientach z sektora MSP, gdzie BPH miał do tej pory wyjątkowo mocną pozycję. Klienci mogą narzekać na zmniejszenie się liczby bezpłatnych bankomatów. Jeśli bank tutaj nic nie zrobi, to mini BPH będzie dysponował siecią 1233 bankomatów – o ile oczywiście wciąż będzie obowiązywała umowa z Euronetem. W innym przypadku liczba bezpłatnych maszyn spadnie do zaledwie 202.

Nowe BPH będzie niestety cieniem swojej obecnej potęgi jeśli chodzi o sieć dystrybucji. Z dnia na dzień sieć stanie się dziurawa i GE Money będzie ją musiał szybko uzupełnić. Chociaż nowa instytucja będzie dysponowała razem łącznie 330 oddziałami, to dotychczasowe placówki GE bardziej funkcjonalnie przypominają punkty partnerskie BPH. Są one nastawione przede wszystkim na sprzedaż produktów kredytowych.

Należy się spodziewać, że nowy bank zaproponuje wyższe oprocentowanie depozytów. Chociaż generalnie instytucja nie ma problemów z finansowaniem swojej działalności kredytowej, to jednak jest doskonały sposób na przyciągnięcie nowych klientów. Należy się też spodziewać, że bank będzie chciał wykorzystać wciąż dobrą koniunkturę na rynku inwestycyjnym i będzie dalej rozwijał ofertę funduszy inwestycyjnych. Niestety wszystko to oznacza, że Nowy BPH będzie zupełnie inną instytucją, do której się do tej pory przyzwyczailiśmy. Po pierwsze znacznie mniejszą, po drugie z uboższą ofertą produktową, a w końcu skupioną na innych segmentach rynku. Klienci detaliczni nie powinni być tym zmartwieni, aczkolwiek przynajmniej początkowo, w trakcie fuzji, należy spodziewać się pewnych kłopotów związanych z rozdzielaniem baz danych, zmianą umów, etc.

Michał Macierzyński, analityk Bankier.pl