Czy będziemy kupować marchewkę on-line?

Aż 90% zapytanych Polaków zdarza się, że muszą z braku czasu zrezygnować z zakupów artykułów codziennej potrzeby. A co piątemu zdarza się to często lub bardzo często. Gdybyśmy mogli zaoszczędzić czas przeznaczony na takie zakupy, zyskiwalibyśmy co najmniej 8 dodatkowych dni w ciągu roku.

Czas zaoszczędzony na robieniu zakupów kobiety częściej wykorzystałyby „na dbanie o siebie” a mężczyźni „na sex”… Te i inne zaskakujące informacje przynosi raport „Czy będziemy kupować marchewkę w internecie” z badania Millward Brown SMG/KRC przeprowadzonego na zlecenie supermarketu internetowego Fresh24.pl.

Firma badawcza Millward Brawn SMG/KRC na zlecenie internetowego supermarketu Fresh24.pl zapytała polskich internautów o ich zwyczaje i przekonania związane z zakupami – tymi tradycyjnymi i tymi w sieci. Zebrane odpowiedzi tworzą ciekawy obraz polskiego konsumenta na progu XXI wieku. Czy handel nieuchronnie przenosi się do internetu? Czy ten trend obejmie także artykuły codziennego użytku – jedzenie, napoje, środki czystości?

Tylko 23% Polaków dokonało kupna jakiegokolwiek towaru lub usługi przez internet. Nasi zachodni i sąsiedzi wyprzedzają nas znacznie pod tym względem: Niemcy i Holendrzy – ponad 50%, Brytyjczycy – pond 60%, Norwegowie i Duńczycy – niemal 70%. Jednocześnie jednak bardzo szybko tę przepaść nadrabiamy – rok wcześniej ten odsetek w Polsce wynosił tylko 18% a więc wzrósł o niemal 1/4. A obroty polskiego rynku e-commerce wzrosły w 2010 roku o 22% i wyniosły ponad 13,4 mld zł. Widać więc, że powielamy światowe trendy – tyle, że z pewnym opóźnieniem.

Jeszcze wyraźniej widać to na rynku e-grocery (czyli internetowego handlu artykułami spożywczymi). Wielkość sprzedaży przez internet w ubiegłym roku stanowiła ok. 0,1 proc. wartości rynku spożywczego w Polsce. Na innych – bardziej dojrzałych rynkach – udział sprzedaży artykułów FMCG w Internecie w stosunku do wartości sprzedaży ogółem jest wielokrotnie większy. Przeciętnie sięga na Zachodzie 1,5 proc., w USA oscyluje w okolicach 1,0 proc., a w Wielkiej Brytanii (na najlepiej rozwiniętym rynku e-grocery) osiąga poziom 4 proc. Jak widać, mamy w Polsce w tym względzie ogromny potencjał. Nic nie wskazuje bowiem na to, żebyśmy nie mieli pójść śladami krajów bardziej rozwiniętych. Pytanie tylko jak szybko się to stanie. Być może jesteśmy właśnie u progu takiej rewolucji?

Warto przyjrzeć się danym zebranym w raporcie „Czy będziemy kupować marchewkę w internecie” przygotowanym na podstawie badania Millward Brawn SMG/KRC.

/Fresh24.pl

Źródło: PR News