Według prognoz Instytutu GfK w 2011 roku Polacy wydadzą 835 mld zł na konsumpcję. Oznacza to, że przeciętny Polak przeznaczy na wydatki 21.688 zł, czyli o 6% więcej niż rok wcześniej. Czy to znaczy, że będziemy mogli kupić więcej i pozwolić sobie na dodatkowe inwestycje?
Indeks Siły Nabywczej kształtuje się bardzo pozytywnie i od dwóch lat odnotowuje systematyczny wzrost. Według tego badania Polacy chcą i mają realne możliwości kupowania. Przeciętny konsument przeznacza pieniądze przede wszystkim na utrzymanie domu, zakup artykułów codziennego użytku, uregulowanie zobowiązań finansowych, a dopiero na końcu na przyjemności czy inwestycje.
Źródło: GUS „Wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych w maju 2011 r.”
Jednak ostatnie dane Głównego Urzędu Statystycznego są niepokojące – w maju 2011 ceny żywności wzrosły o 1,3%. Najbardziej podrożały owoce, warzywa wyroby z tłuszczów roślinnych oraz mięso. Ale to nie koniec złych wiadomości w maju podrożała także odzież, usługi i opłaty związane z gospodarstwem domowym, opłaty związane ze zdrowiem, transportem, rekreacją i kulturą.
Alarmujący jest także fakt, że tylko nieliczni Polacy mają oszczędności. Największe kwoty odkładane są w jednoosobowych gospodarstwach domowych. Dlatego w razie nagłych wydatków dużą popularnością cieszą się szybkie pożyczki gotówkowe.
Mimo optymistycznych wskaźników Indeksu Siły Nabywczej znaczna część Polaków określa swoją sytuację materialną jako nienajlepszą. W przeciętnym gospodarstwie domowym pieniędzy starcza tylko na opłacenie podstawowych świadczeń. Coraz mniejszy jest odsetek osób, które poza zaspokojeniem podstawowych potrzeb mogą sobie pozwolić na dodatkowe wydatki.
Źródło: Ekspres Kasa