Czyżby byki ostrzyły rogi?

Wczorajsza sesja na GPW rozpoczęła się już tradycyjnie kolorem czerwonym, jednak niedawno słaby popyt bardzo szybko się uaktywnił. Byki były nieco tłumione spadkami na zachodnich parkietach, ale udało im się wyprowadzić indeks powyżej cen zamknięcia z dnia poprzedniego. Po południu WIG20 wyraźnie się zielenił i był najmocniejszym indeksem europejskim.

Względna siła była w ostatnich dniach nie do wyobrażenia, gdy to Warszawa była ogonem całego kontynentu. Wierzący w spiskową teorię mogą powiedzieć, że notowania na małym obrocie mógł obniżać tajemniczy uczestnik rynku, który w grudniu trzymał w ryzach rynek terminowy. Obecnie parkiet może być wolny od jego brzemienia i musi „nadganiać” inne giełdy, które takich spadków jakich my doświadczaliśmy, nie widziały.

Notowania ostatecznie zakończyły dzień zwyżką jedynie o pół procenta, ale przy tak niesprzyjających warunkach można to uznać za sukces. Ponadto już drugi dzień z rzędu mamy do czynienia ze wzrostami przy wyraźnie większym obrocie. Jeżeli dodać do tego poprawiający się klimat za oceanem to można liczyć na odbicie z obecnych poziomów. 

Za oceanem notowania jedynie rozpoczęły się spadkami, potem było już zdecydowanie lepiej. Czerwone preludium było wynikiem kolejnych słabych danych z rynku pracy. Liczba osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych w ubiegłym tygodniu wzrosła o 35 tys., do 626 tys. osób, czyli poziomu niewidzianego od 1982 roku. Podobnie źle zaskoczyły dane o zamówieniach na dobra trwałego użytku, ale rynek się tym w ogóle nie przejął i rozpoczął rajd na północ. Po dobrych wynikach Visy również MasterCard zaskoczył pozytywnie. Ponadto Goldman Sachs i Morgan Stanley chcą jak najszybciej spłacić pomoc rządową, a Sekretarz Skarbu Timothy Geithner w poniedziałek ma przedstawić swój plan ratunkowy dla banków. Ta mieszanka skutecznie pobudzała popyt, dzięki któremu sesja zakończyła się ponad półtoraprocentowym wzrostem. 

Gwoli porządku należy również wspomnieć o wczorajszych decyzjach banków centralnych. Na tym froncie nie mieliśmy do czynienia z niespodziankami. ECB utrzymało stopy na niezmienionym poziomie i zasygnalizowało obniżkę za miesiąc, natomiast Bank Anglii obniżył swoje stopy o 50 punktów bazowych do nowego rekordowo niskiego poziomu w swojej historii.
 
Łukasz Bugaj
Analityk
Xelion. Doradcy Finansowi
Źródło: Xelion. Doradcy Finansowi