Decyzja SNB niweluje efekt wzrostu kursu franka

Kolejne decyzje SNB mają zbawienny wpływ na sytuację osób zadłużonych we frankach szwajcarskich. Co prawda jesienią kurs franka wzrósł z 2 PLN (w sierpniu) do 2,50 PLN (obecnie i w ostatnich tygodniach), a więc o 25 proc., jednak obecne decyzje odnośnie stóp pozwolą obniżyć oprocentowanie kredytów w tej walucie i w konsekwencji zniwelować w całości, lub nawet przeważyć efekt wzrostu kursu CHF.

Jak zmieniły się raty kredytów w CHF od sierpnia 2008
Kredyt na 30 lat, raty równe, marża 1,3 pkt. ponad LIBOR 3M
* P – prognoza

Dzisiejsza decyzja nie jest jeszcze całkowicie uwzględniona przez rynek pieniężny. Spodziewać się można, że trzymiesięczny LIBOR, który jest podstawą do obliczania oprocentowania kredytów hipotecznych we frankach szwajcarskich, spadnie z obecnych 1,14 proc. (dane ze środy, 10 grudnia) do 0,8 proc. Wówczas oprocentowanie kredytu z naszego przykładu spadnie do 2,1 proc. niwelując z naddatkiem efekt wzrostu kursu franka z 2,0 do 2,5 PLN. Innymi słowy – spadek oprocentowania kredytów we frankach będzie mieć większy wpływ na wysokość rat niż dotychczasowe zmiany na rynku walutowym.

Ponieważ jednak większość banków aktualizuje oprocentowanie kredytów raz na trzy lub sześć miesięcy, zdecydowana większość kredytobiorców odnotuje spadek oprocentowania kredytów z początkiem roku. Póki co ponoszą w swoich ratach koszt wyższego kursu franka, ale zakładając jego niewielką zmienność, od nowego roku raty staną się zauważalnie niższe niż obecnie (spadną o ok. 22,5 proc. w porównaniu do raty zapłaconej np. w grudniu, listopadzie czy październiku). Warto natomiast pamiętać, że spadek oprocentowania kredytu i niższe raty z tym związane nie niwelują niekorzystnego efektu związanego ze wzrostem salda zadłużenia (w przeliczeniu franków na złote), tym bardziej, że równolegle spada wartość zabezpieczenia kredytowego (nieruchomości). W dalszym ciągu utrzymuje się ryzyko osłabienia złotego, choć jego najdynamiczniejszą część mamy już za sobą.

Nie oczekujemy zatem zmiany w ofercie banków, które nadal mogą domagać się wysokiego wkładu własnego i niechętnie udzielać kredytów w walutach innych niż złote.

Ponadto należy przyjąć, że dzisiejsza decyzja SNB jest ostatnią w krótkim, lecz gwałtownym cyklu obniżania stóp.

Emil Szweda, analityk Open Finance