Dlaczego postanowiliście popełnić seppuku? – pytał Jacek Żakowski, gospodarz „Poranka Radia TOK FM” – Wojciecha Nalega, prezesa Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych, w ramach dyskusji, jaką w mediach i wśród polityków wywołał pomysł zmiany sposobu wypłaty świadczenia emerytalnego.
Przyszli emeryci mieliby możliwość wyboru między dożywotnią emeryturą, a okresową emeryturą, która miałaby być na dodatek wyższa niż ta, wypłacana tradycyjnie. Pomysł ten jednogłośnie skrytykowali politycy wszystkich frakcji, a wicepremier i zarazem minister finansów Jacek Rostowski, w wypowiedzi dla radia RMF FM stwierdził, iż ” pomysł, że po dziesięciu albo piętnastu latach OFE przestaną wypłacać nam emeryturę, właśnie w momencie, kiedy jesteśmy starsi, prawdopodobnie mniej zdrowi, bardziej zmęczeni, jest dla mnie totalnie szokujący.” Izba Gospodarcza Towarzystw Emerytalnych argumentuje swoją propozycję chęcią rozpoczęcia dyskusji na temat przyszłej emerytury oraz dania ludziom możliwości wyboru i dziedziczenia zgromadzonych środków.
Jeżeli taki cel przyświecał Otwartym Funduszom Emerytalnym to należy ocenić go bardzo pozytywnie i może pójść o krok dalej, zadając pytanie, czy środki zgromadzone w III filarze nie mogłoby być wypłacane jednorazowo po przejściu na emeryturę. Rozwiązanie takie byłoby odpowiedzią na działania rządu, które zmierzają do pozbawienia nas składek zgromadzonych w OFE i przeznaczenia ich na bieżące potrzeby, co z kolei stawia pod znakiem zapytania całą reformę emerytalną, i dowodzi, że wspaniała emerytura nigdy nie była realna. Bo jak inaczej można nazwać pomysły, by nasze pieniądze zgromadzone w OFE przekazywane były na dziesięć lat przed emeryturą ponownie do ZUS. Takie działanie ma tylko jeden cel. Rząd zyskałby dzięki temu środki, które pozwoliłyby załatać rosnącą dziurę budżetową w ZUS. To tylko jeden z kilku przykładów na to, że bieżące działania czasem są ważniejsze niż reformy strukturalne. W tym miejscu należy przypomnieć, że to szef resortu finansów Pan Jacek Rostowski dwa lata temu dokonał zamachu na kapitałowy filar naszych emerytur przez zmniejszenie składki do OFE o 2/3 i przekazanie tych środków do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, na wirtualne konta. Widać zatem, że nasze składki zgromadzone w OFE stanowią dla rządzących łakomy kąsek, a ze zgromadzonymi w ramach III filaru pieniędzmi może stać się wszystko, co podkreśliła bardzo trafnie Dominika Wielowieyska w swojej wypowiedzi: „kiedy minister Rostowski będzie musiał szukać oszczędności natychmiast, pierwsze, co zrobi, to zlikwiduje otwarte fundusze emerytalne”.
Przyglądając się dyskusji w sprawie polskiego systemu emerytalnego i wysokości świadczeń, jakie przyszły emeryt będzie mógł otrzymać, utwierdzam się w przekonaniu, iż o emeryturę będziemy musieli zadbać sami poprzez dodatkowe oszczędności. System emerytalny składa się bowiem (jeszcze) z trzech filarów: ZUS, OFE i programów dodatkowego i dobrowolnego gromadzenia kapitału. Oferują je m.in. banki, zakłady ubezpieczeń, towarzystwa funduszy inwestycyjnych czy biura maklerskie. Wybierajmy zatem ten, który najlepiej odpowiada naszym potrzebom i oszczędzajmy, bo odwlekanie tej decyzji jest dla nas nieopłacalne.
Odpowiadając na pytanie Jaceka Żakowskiego, dlaczego OFE postanowiły popełnić seppuku, należy wskazać, iż dyskusja o sposobie wypłaty świadczenia emerytalnego przypomina nieco dyskusję między zwolennikami, a przeciwnikami eutanazji. Skoro pacjent jest w agonii i ma olbrzymie ryzyko, że zamiast środków ratujących życie dostanie Pavulon, a „lekarz prowadzący” nieudolnie leczy objawy, a nie przyczyny choroby to rozwiązania są trzy. Możemy przedłużać agonię, możemy pomóc pacjentowi ją zakończyć albo zatrudnić Doktora Housea, który jak wiemy zawsze potrafi rozwiązać zagadkę. To trzecie rozwiązanie wydaje się najbardziej trafne, ale powinno zostać zaaplikowane szybko, bo zamiast ośmiu sezonów serialu o przenikliwym lekarzu, będziemy mieli niekończącą się opowieść o OFE, niczym ilość odcinków Mody na Sukces.
Norbert Duczkowski
Dyrektor Biura Biuro Produktów Inwestycyjnych
Getin Noble Bank S.A.