Dlaczego „ustawa OC” nadaje się do kosza?

Takie jednolite stanowisko na specjalnie zwołanej konferencji prasowej zajęli reprezentanci branży ubezpieczeniowej: Polska Izba Ubezpieczeń, Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny, Polskie Biuro Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, Izba Gospodarcza Ubezpieczeń i Obsługi Ryzyka, Polska Izba Pośredników Ubezpieczeniowych i Finansowych oraz Polska Izba Brokerów Ubezpieczeniowych, a także reprezentanci kierowców: Rzecznik Ubezpieczonych i Polski Związek Motorowy. W ich opinii proponowana ustawa jest:

Sprzeczna z Konstytucją

Opłata ryczałtowa wprowadzana przez „ustawę OC” jest sprzeczna z Konstytucją. Nie obciąża jednakowo wszystkich sprawców wypadków komunikacyjnych (pieszych, rowerzystów, przewoźników kolejowych), obciąża tylko posiadaczy pojazdów. Artykuł 32 Konstytucji RP gwarantuje wszystkim obywatelom równe traktowanie przez państwo: „Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne”. Tym samym projekt ustawy narusza konstytucyjnie zagwarantowane prawo równości. Wysoce niesprawiedliwe społecznie jest również to, że w ramach 15-milionowej grupy kierowców ustawa jednakowo wyciąga pieniądze od tych, którzy spowodowali kolizję i tych, którzy na swoim koncie od lat nie mają żadnego wypadku.

Sprzeczna z zasadami prawidłowej legisjacji

Opłata ryczałtowa na rzecz NFZ jest przymusowym, bezzwrotnym, nieodpłatnym, pieniężnym świadczeniem, służącym realizacji konstytucyjnych zadań państwa (finansowaniu opieki zdrowotnej). Ma więc cechy podatku i tak powinna zostać potraktowana. Pierwsze czytanie projektu nowelizacji ustawy podatkowej powinno się odbyć na posiedzeniu Sejmu. Rozpatrywanie go na posiedzeniu komisji stanowi poważne naruszenie Regulaminu Sejmu oraz jest sprzeczne z konstytucyjną zasadą prawidłowej legislacji.

Sprzeczna z ekonomią

Rząd nie przewidział lub nie chce przyjąć do wiadomości podstawowego skutku wprowadzenia opłaty ryczałtowej – podniesienia składki ubezpieczenia. Przyjęcie ustawy w obecnym kształcie spowoduje wzrost składek o więcej niż proponowane 12%. Koszty pośrednie przypisu składki (odpis na UFG, KNF, Rzecznika Ubezpieczonych, PIU, koszty akwizycji, koszty manipulacyjne, inkaso składki) podniosą ją do co najmniej 15%.

Sprzeczna z ustawą o działalności ubezpieczeniowej

Założenia projektu „ustawy OC” kłócą się z obowiązkami nałożonymi na ubezpieczycieli przez ustawę o działalności ubezpieczeniowej, z której wynika, że zakład ubezpieczeń jest obowiązany posiadać aktywa w wysokości nie niższej niż wartość rezerw techniczno-ubezpieczeniowych. Obciążenie składek ubezpieczeniowych opłatą na NFZ spowoduje równocześnie wzrost rezerw techniczno-ubezpieczeniowych a spadek aktywów na ich pokrycie. Przy składkach opłacanych w ratach miesięcznych pierwsza składka nie wystarczyłaby nawet na pokrycie wpłaty na NFZ, o rezerwach technicznych nie wspominając. Wbrew temu, co twierdzi Ministerstwo Zdrowia, zakłady nie są w stanie same sfinansować podwyżki na NFZ. Wynik techniczny z obowiązkowych ubezpieczeń OC jest ujemny. W latach 1999-2005 skumulowana strata z obowiązkowego ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych i kierowców wyniosła 660 mln zł. Tymczasem nowela ma przynieść NFZ dodatkowe 600 mln zł.

Sprzeczna z prawem Unii Europejskiej

Zasada swobody świadczenia usług nakazuje równe warunki świadczenia usług przez wszystkie podmioty gospodarcze działające na rynku. W przypadku, gdy ubezpieczyciele krajowi mają ugruntowaną pozycję na rynku, nowe obciążenia finansowe nakładane na działalność ubezpieczeniową mocniej dotkną zagraniczne zakłady nieposiadające takiego silnego udziału w branży ubezpieczeń. Naruszy to zasadę swobodnego świadczenia usług, co w konsekwencji wiąże się z dyskryminacją zakładów ubezpieczeń z innych państw UE.

Sprzeczna z zasadami obowiązującymi w innych krajach UE

W większości krajów UE stosuje się opodatkowanie polis ubezpieczeniowych. Podatek od składki ubezpieczeniowej, jeśli jest stosowany, to nie jest elementem składki przypisanej, więc nie obciąża zakładów ubezpieczeń – a pośrednio ubezpieczających – dodatkowymi kosztami. Koszty leczenia nie są refundowane przez ubezpieczycieli w 100% – zakłady ubezpieczeń jedynie współuczestniczą w finansowaniu kosztów. O wysokości świadczenia decydują faktyczne (udokumentowane) koszty ponoszone przez placówki służby zdrowia poszczególnych krajów. Tymczasem w Polsce nikt dokładnie nie wie, jakie są faktyczne koszty leczenia ofiar wypadków drogowych. Proponowana opłata ryczałtowa przede wszystkim posłuży więc do łatania dziur finansowych w budżecie NFZ.