Droga szkoła – komentarz ZFDF

Nie ma się  co oszukiwać. Wakacje zbliżają  się do końca. Przypominają o tym nie tylko wietrzone budynki szkół, ale także kolejne akcje promocyjne w sklepach. Dzieciaki łapią się za głowę na myśl o kolejnych kartkówkach i sprawdzianach, a rodzice… na myśl o przygotowaniu kompletnej wyprawki szkolnej. Często sięgają wtedy po najprostsze rozwiązania, czyli szybkie pożyczki. Ale za nimi czai się wiele zagrożeń…

Wakacje, urlopy, kolonie i obozy dla dzieci, weekendowe wypady za miasto i pikniki… Takie właśnie formy spędzania czasu przywodzi na myśl lato. Jedni myślą tylko o nich, inni biorą pod uwagę także niezbędne remonty i poprawki w ogrodzie lub domu. Jak wiadomo – obie opcje wymagają dość dużych nakładów finansowych. Dlatego latem wydajemy więcej, a we wrześniu trzeba jeszcze zapewnić dziecku wyprawkę do szkoły…

Przed pierwszym dzwonkiem

Zanim rozlegnie się  dźwięk pierwszego szkolnego dzwonka, musimy naszą pociechę  wyposażyć we wszelkie potrzebne jej pomoce szkolne – od podręczników po linijki i zeszyty. Ile to może kosztować? Niestety, dość dużo. Wprowadzone przez Ministerstwo Edukacji zmiany w wielu wypadkach uniemożliwią rodzicom odkupienie podręczników używanych przez poprzednie roczniki. Będą musieli zakupić nowe. Do tego dochodzą koszty innych pomocy szkolnych.  

Tabela1. Średnie koszty podręczników i przyborów szkolnych

Ponadto, jeśli szkoła zdecydowała się  na wprowadzenie jednolitych strojów w postaci mundurków, rodziców czeka dodatkowy wydatek wynoszący co najmniej 100 złotych. Jeśli więc chcemy, aby nasza pociecha miała wszystko, czego potrzebuje w nowym roku szkolnym, musimy być przygotowani na  

wydanie co najmniej 600 złotych. Rodziców, którzy ulegną pokusie zakupienia bardziej „markowych” dodatków (na przykład plecaka z Kubusiem Puchatkiem lub postaciami z disneyowskich produkcji „High School Musical” czy „Hannah Montana”) czeka wydatek sięgający nawet 1 000 złotych! Jeśli mamy więcej niż jedną pociechę – musimy oczywiście zwielokrotnić wydaną kwotę.  

Łatanie dziury  

Po wakacyjnych szaleństwach często nasze fundusze są nieco mniejsze, niż byśmy chcieli. A wymagania względem wyprawki szkolnej się nie zmieniają. Podejmujemy wtedy decyzję o wzięciu pożyczki. Im szybciej przyznanej, tym lepiej, bo czasu do rozpoczęcia szkoły pozostaje niewiele…  

Sylwester Kowalski, Credit House Polska: – Decyzje dotyczące naszych prywatnych finansów nie powinny być podejmowane pod wpływem nagłego impulsu. Powinniśmy pamiętać, że są to poważne zobowiązania, które będziemy spłacać nawet kilkanaście miesięcy. Warto więc dobrze rozważyć wybór źródła, z którego otrzymamy pieniądze.  

Często, zamiast zwrócić  się do wiarygodnej instytucji finansowej, decydujemy się  na zaciągnięcie kredytu w firmach pożyczkowych, oferujących gotówkę  „od ręki”. Ale te pozornie proste sposoby nie muszą być  wcale tymi najkorzystniejszymi. Często biorąc szybką pożyczkę spłacimy znacznie więcej niż pożyczyliśmy. Niektóre z firm sprzedadzą nam pożyczkę, za którą przepłacimy nawet 100%.   

Dorota Cieciuk, Realfinance: – Szybkie kredyty gotówkowe, udzielane „na dowód” są obecnie produktem finansowym cieszącym się dużym zainteresowaniem. I to zarówno ze strony klientów, jak i banków. Bank chętniej pożyczy nam kilka tysięcy złotych niż sfinansuje zakup mieszkania w kredycie hipotecznym. Warto więc z tej okazji skorzystać, zamiast udawać się do firm pożyczkowych.  

W bankach za pożyczkę  zapłacimy znacznie mniej niż za identyczną pożyczkę  w rosnących jak grzyby po deszczu firmach pożyczkowych. Dodatkowo, będziemy mieć pewność, że pieniądze do nas dotrą, a umowa będzie poprawnie skonstruowana.

Poniżej znajduje się przykładowa kalkulacja szybkiego kredytu na kwotę 1 000 złotych, rozłożonego na 50 rat równych.  

Tabela 2. Szybki kredyt gotówkowy na kwotę 1 000 PLN

Aby odpowiednio wyposażyć  nasze pociechy we wszystkie akcesoria szkolne, potrzeba wiele naszego czasu i wiele pieniędzy. Jest to jednak inwestycja, na której nie warto zbytnio oszczędzać. Stare powiedzenie mówi przecież „nauka to potęgi klucz” i trudno się z nim chyba nie zgodzić…

Źródło: Związek Firm Doradztwa Finansowego