Przeciętne wynagrodzenie w dużych polskich firmach jest wyższe o 25 proc. od przeciętnego wynagrodzenia w całym sektorze przedsiębiorstw, a fundusz płac to prawie 49 proc. funduszu płac sektora.
Nawet niewielkie zmiany w dużych firmach mają relatywnie duży wpływ na poziom zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw. Jednocześnie firmy inwestują coraz więcej w rozwój pracowników, aby przeciwdziałać ich rotacji – to główne wnioski związane z zatrudnieniem wynikające z badania „Monitoring kondycji sektora dużych przedsiębiorstw 2010”, przygotowanego przez PKPP Lewiatan we współpracy z firma doradczą Deloitte.
Osłabienie gospodarcze w 2009 r. spowodowało spadek zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw – w ciągu 12 miesięcy 2009 r. zmniejszyło się ono w firmach małych, średnich i dużych (bez mikro firm) o 1,2 proc. w stosunku do 2008 r. To nie dużo jak na sytuację kryzysu. Firmy cięły koszty, aby przetrwać, ale w nielicznych przypadkach cięcia te dotknęły zatrudnienie. Z badania wynika, że prawie 70 proc. firm – mimo osłabienia gospodarczego – poszukiwało w 2009 r. pracowników. Było to w części podyktowane chęcią wykorzystania szansy pozyskania wysoko kwalifikowanych pracowników, którzy w latach 2006-2008 byli trudno dostępni. Osłabienie gospodarcze nie zahamowało również wzrostu wynagrodzeń w grupie małych, średnich i dużych przedsiębiorstw – wzrosły one (nominalnie) o 4,4 proc.
„Aktualna sytuacjach w dużych firmach ciągle nie sprzyja przyspieszeniu wzrostu zatrudnienia i wynagrodzeń. Mimo tego od końca 2009 r. do lipca 2010 r. zatrudnienie w firmach małych, średnich i dużych wzrosło o 95 tys. osób. Nie są to wzrosty na miarę tych osiąganych w latach 2006-2008, ale polski rynek, a także rynki naszych handlowych partnerów, nie mają jeszcze potencjału pozwalającego planować istotne wzrosty sprzedaży a także inwestycje, co pozwoliłoby na szybsze zmiany w zatrudnieniu i wpłynęło na wzrost wynagrodzeń”- podkreślaMałgorzata Starczewska-Krzysztoszek, Główna Ekonomistka PKPP Lewiatan.
Badania PKPP Lewiatan i Deloitte wykazują, że w połowie 2010 r. ponad 37 proc. przedsiębiorstw wykorzystywało posiadane zasoby ludzkie w 100 proc., jednak tylko 4,9 proc. firm planowało w 2010 r. wzrost zatrudnienia w prawie wszystkich grupach zawodowych. Firmy częściej (17,8 proc.) mówiły natomiast o wzroście zatrudnienia w wybranych grupach, przede wszystkim w sektorze wytwarzania i zaopatrywania w energię elektryczną, gaz i wodę, w budownictwie oraz w usługach (obsługa nieruchomości, wynajem i usługi związane z obsługą działalności gospodarczej).
Saldo planowanego i realizowanego wzrostu zatrudnienia oraz planowanych i realizowanych zwolnień pokazuje, że netto ponad 40 proc. firm zatrudnia i będzie zatrudniać w 2010 r. wykwalifikowanych pracowników. Prawie 30 proc. firm zaangażuje inżynierów, prawie 18 proc. – specjalistów, ponad 15 proc, – sprzedawców i przedstawicieli handlowych. Natomiast netto 20 proc. firm zwolniło lub zwolni pracowników o niższych kwalifikacjach, a 1/3 firm wypowie umowy pracownikom administracyjnym. Pracę straci również kadra zarządzająca w 5 proc. dużych firm.
„Najwięksi polscy pracodawcy wciąż pozostają przede wszystkim dość daleko za liderami w obszarze zarządzania zasobami ludzkimi. Koncentrują się na poszukiwaniu pracowników o konkretnych „technicznych” kwalifikacjach i doświadczeniu zawodowym, które umożliwią właściwą realizację przydzielonych odgórnie zadań, ale praktycznie całkowicie pomijają aspekty motywacji. Nie doceniają szeregu kluczowych, w szczególności „miękkich”, aspektów warunkujących właściwą realizację strategii firmy, takich jak przywództwo, inicjatywa i samodzielność oraz chęć (ale także oczekiwania) pracownika i jego potencjał do dalszego rozwoju zawodowego i uczenia się”- mówi Magdalena Jończak, Starszy Menedżer w dziale Konsultingu Deloitte.
Badania PKPP Lewiatan i Deloitte wyraźnie pokazują, że koniunktura gospodarcza nie pozwala jeszcze firmom na bardziej odważne zwiększanie zatrudnienia, ani podnoszenie wynagrodzeń. Przeciw wzrostowi zatrudnienia działa również prawo, które zniechęca do podejmowania ryzyka, gdy nie ma pewności co do wzrostowego trendu gospodarki.
Badania pokazują również wyraźnie, że zmienia się podejście firm do pracowników – coraz więcej firm uznaje ich za kluczowy zasób w przedsiębiorstwie. Absolutna większość decyduje się także na inwestycje w rozwój pracowników, aby przeciwdziałać ich rotacji. To ważne zmiany. Pokazują one, że bliżej nam już trochę do gospodarki, w której podstawą sukcesu jest kapitał ludzki.
Źródło: Deloitte