E-transakcje: kradzieże najczęściej wynikają z błędów klientów

ROBERT LIDKE

Gdy w Polsce dane personalne kilkuset osób, które ubiegały się o pracę w banku, stają się nagle ogólnodostępne w internecie, gdy strony internetowe banków są podrabiane przez hakerów, a ich klienci nieświadomie dają przestępcom dostęp do swoich kont, opinia publiczna zaczyna się zastanawiać, czy operacje dokonywane przez internet są bezpieczne.

Strefy wyższego ryzyka

REMIGIUSZ KASZUBSKI

We wszystkich wspomnianych przypadkach zawiódł człowiek. Mamy tu do czynienia z błędami poszczególnych osób i brakiem zachowania zasad należytej staranności. W bankowości elektronicznej krytycznym ogniwem jest klient, ale tylko ten niewyedukowany, naiwny, niedbały. Natomiast jeśli oceniamy bankowe systemy zabezpieczeń, to należy stwierdzić, że są one solidne i wysoko oceniane. Banki stosują coraz bardziej wyrafinowane metody zabezpieczeń – kryptografię, a ostatnio nawet biometrię. Stale rozwijają metody ochrony swoich systemów. To, co jest potrzebne, to lepsza edukacja klientów.(…)

ANDRZEJ KAWIŃSKI

Zagrożeniem dla stosowania wynalazków jest mała świadomość ryzyka. Bezpieczne korzystanie z technologii wymaga niemałych umiejętności, a to oznacza, że kluczową rolę powinna odgrywać edukacja.

ROBERT KĘPCZYŃSKI

Nie zgadzam się z poglądem, że bardzo istotnym czynnikiem dojścia do bezpiecznej e-bankowości jest edukacja klientów. Zanim to uzasadnię, kilka uwag o specyfice przelewu internetowego. Po wykonaniu przelewu internetowego nie zostaje żaden trwały ślad materialny ani po stronie klienta, ani po stronie banku. Są tylko zapisy na dysku, które można łatwo zmienić. Także inne czynniki utrudniają szukanie winnych nieautoryzowanego przelewu. W transakcjach kartowych i czekowych, w których także nie ma bezpośredniego kontaktu między stronami transakcji, ryzyko klienta jest prawnie ograniczone, pod warunkiem że klient w bezpieczny sposób posługuje się kartą lub czekiem. Takiego ograniczenia nie ma w przelewach internetowych. Co więcej, typowy klient nie jest w stanie skutecznie zabezpieczyć swojego komputera. (…)

SEBASTIAN PTAK

W e-bankowości wyróżniłbym cztery strefy: bezpieczeństwo samej technologii, bezpieczeństwo działania jej dostawców i serwisantów, komunikacja z jej użytkownikami i ich edukowanie oraz osobiste poczucie bezpieczeństwa użytkowników. Jeśli pierwsze trzy strefy obiektywnie gwarantują bezpieczeństwo, a klient nie korzysta z e-bankowości, to oznacza, że nadal nie czuje się bezpiecznie. W Polsce poziom bezpieczeństwa technologicznego jest wysoki. (..)

Czy należy uczyć młodych ludzi zasad bezpiecznego korzystania z takich dobrodziejstw e-gospodarki, jak np. bankowość elektroniczna? Co pozwoli sprecyzować zakres odpowiedzialności obu stron – banku i klienta – w umowie? Co mogłoby zwiększyć ochronę danych osobowych wykorzystywanych w sieci ?Czy banki powinny wprowadzić regulacje, które określą maksymalny poziom strat w wyniku kradzieży z e-konta?

Debata odbyła się w Związku Banków Polskich.

Prowadził ją Robert Lidke, redaktor naczelny GP, opracował Krzysztof Polak.

Więcej: Gazeta Prawna 1.08.2008 (150) – str.6 -7