W 2009 roku banki pozyskały ok. 800 nowych agentów do prowadzenia swoich placówek. W tym roku będzie to minimum 700. Biznes ten wyraźnie kusi Polaków, choć nie jest to prosta recepta na sukces, o czym świadczy fakt, że w minionym roku zamkniętych zostało aż 400 placówek agencyjnych banków – wynika z raportu Akademii Rozwoju Systemów Sieciowych.
Na koniec 2009 roku działało w naszym kraju ok. 4 tysięcy oddziałów prowadzonych przez agentów 15 największych banków w Polsce rozwijających ten rodzaj placówek. Liderem od lat jest PKO BP, które pierwsze placówki agencyjne uruchomiło już w latach 50. minionego stulecia. Obecnie sieć agencyjna banku liczy 2175 lokalizacji. W tej to też sieci następują najliczniejsze roszady. Bank w ostatnich latach zaczął ją restrukturyzować, co w minionym roku znalazło odzwierciedlenie w uruchomieniu 138 nowych placówek agencyjnych przy jednoczesnym zamknięciu 222. Na ten rok PKO BP zapowiada dalszy rozwój, ale i optymalizację sieci.
Stabilnie rozwijają się natomiast sieci innych czołowych banków takich jak Pekao, BZ WBK, Eurobank czy młodziutkiego Alior Banku – w ubiegłym roku przybyło im po kilkadziesiąt punktów agencyjnych. W kilku przypadkach możemy jednak mówić o prawdziwie zawrotnym tempie rozwoju. Getin Bank otworzył w minionym roku 170 oddziałów agencyjnych, co stawia go w pozycji niekwestionowanego lidera w tym względzie. Znaczący przyrost – w liczbie 133 placówek – zanotowała także sieć Agencji Bankowych Monetia należąca do Banku DnB Nord. W sumie w ubiegłym roku banki uruchomiły ponad 800 placówek agencyjnych.
– Pomimo spowolnienia gospodarczego dynamika otwarć nowych placówek agencyjnych utrzymała się na podobnym poziomie co w poprzednich latach. Wynika to przede wszystkim z tego, że zwiększyła się liczba banków, które postanowiły w ten sposób budować sieci placówek. Z kolei banki, które już wcześniej rozwijały sieci agencyjne, położyły na to jeszcze większy nacisk, aby w dobie kryzysu ograniczyć koszty związane z otwieraniem własnych oddziałów. Z drugiej strony dla wielu indywidualnych przedsiębiorców własna placówka bankowa to ciągle prestiż, szczególnie w mniejszych miejscowościach, i szansa na stabilne źródło przychodów – mówi Andrzej Krawczyk, partner zarządzający w Akademii Rozwoju Systemów Sieciowych.
Obraz rynku będzie jednak niepełny, jeśli nie uwzględnimy oddziałów zamkniętych. Najwięcej zlikwidowanych placówek ARSS naliczył w omówionej powyżej sieci agencyjnej PKO BP. Dalej ulokował się Bank DnB Nord z siecią Monetia, mBank i BZ WBK. W sumie w ubiegłym roku banki zamknęły ok. 400 placówek agencyjnych.
– Jak widać, bankowy biznes nie należy do najłatwiejszych i nie jest z góry skazany na sukces. Okazało się bowiem, że w sytuacji zaostrzenia przez banki polityki kredytowej modele biznesowe funkcjonowania placówek agencyjnych, które w głównej mierze były oparte na wpływach z prowizji od sprzedanych kredytów, przestały się sprawdzać. Ponadto wiele banków postanowiło obniżyć wysokość prowizji wypłacanych agentom, aby w ten sposób przynajmniej częściowo poprawić własne wyniki. Dlatego nie dziwi fakt, że wiele banków nie jest w stanie określić, jak ich sieci agencyjne będą się rozwijać na przestrzeni najbliższych miesięcy lub też ograniczają się do enigmatycznego stwierdzenia, że będzie to uzależnione od sytuacji na rynku – wyjaśnia Andrzej Krawczyk.
Niektóre banki deklarują jednak intensywną ekspansję. Najwięcej placówek agencyjnych chce w tym roku uruchomić Alior Bank należący do włoskiej grupy Carlo Tassara. Wynika to z tego, że firma na polskim rynku zaistniała dopiero na jesieni 2008 r. i ma wciąż niewielką sieć agencji – 45. W tym roku chciałaby otworzyć kolejne 200, a do końca 2011 roku ma być ich już 400.
Ambitne plany mają także inne zadomowione już w Polsce banki. I tak Bank DnB Nord chce przyłączyć do Agencji Monetia kolejnych 130 placówek. BZ WBK zakłada otwarcie 111 placówek partnerskich w tym roku, a Invest Bank – 100. Jednak, jak wspomniał Andrzej Krawczyk, wiele banków nie chce precyzować swoich planów. Rozwój placówek agencyjnych w tym roku uzależniają od sytuacji rynkowej – tak swoje zamiary określają m.in. Eurobank oraz Polbank. Z deklaracji siedmiu z 15 ankietowanych banków wynika jednak, że placówek agencyjnych w Polsce w 2010 roku przybędzie przynajmniej 700.
– Większość planowanych do otwarcia placówek agencyjnych przypada na banki, które dopiero niedawno zdecydowały się na budowę sieci agencyjnych lub na te, które w istotny sposób przebudowały swoją ofertę dla agentów i chcą teraz tchnąć drugie życie w swoje sieci i zdynamizować ich rozwój. Oczywiście życie będzie weryfikowało te ambitne zamierzenia. Niemniej coraz wyraźniej widać, że szansą dla nowych graczy na rynku mogą być niezadowoleni agenci innych banków, którzy w poszukiwaniu lepszych warunków współpracy coraz częściej decydują się na zmianę barw – mówi Andrzej Krawczyk.
Pełny raport Akademii Rozwoju Systemów Sieciowych o rozwoju placówek bankowych w Polsce w 2009 i 2010 roku można przeczytać, wchodząc na stronę FranczyzawPolsce.pl.
Źródło: ARSS