Expander: Dow Jones na szczytach choć fundamenty gospodarki słabną

WIG20 po wzroście na otwarciu o 1,5% kontynuował marsz w górę. Na zamknięciu zanotował poziom 2995,62 pkt czyli o blisko 2% więcej niż na koniec sesji w środę. Obroty lekko wzrosły. Wartość transakcji na największych polskich spółkach sięgnęła 582 mln PLN a na całym rynku nie przekroczyła 1,1 mld PLN. Ciągle zatem nie widać istotnego zainteresowania inwestorów zagranicznych naszymi akcjami a na parkiecie prym wiodą rodzimi gracze. Spośród polskich blue chipów lekki spadek zanotowały tylko akcje Agory. Istotnym wzrostem mogły pochwalić się spółki surowcowe a to za sprawą odreagowania na rynku ropy naftowej i metali. Indeks surowców CRB wzrósł o 1,2% powracając powyżej psychologicznego poziomu 300 pkt.

Tak relatywnie silny optymizm nie był już jednak utrzymany na rynkach zagranicznych, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych. Indeksy amerykańskie co prawda zyskały na wartości lecz nie były to wzrosty imponujące. DJIA notując po raz kolejny rekord wszech czasów zyskał 0,1%, S&P500 wzrósł o 0,2% a Nasdaq o 0,7%. Na lekkim minusie zakończył dzień japoński Nikkei (-0,1%). Podobny spadek notuje również indeks Hang Seng. Dziś rano kontrakty terminowe na indeksy amerykańskie oscylują wokół „zera” co może zwiastować neutralne otwarcie w Europie.

Najważniejszym wydarzeniem dnia będą popołudniowe publikacje makroekonomiczne ze Stanów Zjednoczonych. Dziś w centrum uwagi amerykański rynek pracy. Ekonomiści spodziewają, iż za oceanem we wrześniu powstało 120 tys. nowych miejsc pracy, czyli o 8 tys. mniej niż w sierpniu. Oczekuje się także wzrostu kosztów pracy, co będzie nienajlepszą wiadomością jeśli przewidywania się sprawdzą. Co miesięczne publikacje z rynku pracy zwykle silnie oddziałują na EUR/USD.

Wczoraj najważniejszym wydarzeniem dnia była decyzja ECB odnośnie poziomu stóp procentowych w strefie euro. Tak jak się tego spodziewali ankietowani ekonomiści, Rada ECB dokonała podwyżki głównej stopy o 0,25%, która obecnie wynosi 3,25%. Do czasu ogłoszenia decyzji EUR/USD pozostawał stabilny oscylując wokół poziomu 1,2710. Później jednak doszło do lekkiego umocnienia dolara mimo, że komunikat Rady ECB był wyraźnie w jastrzębim tonie. Jednak wczorajsza zmienność może zostać dziś pogłębiona ze względu na popołudniowe publikacje makroekonomiczne. Zmiany na rynku bazowym będą zatem silnie oddziaływały na złotego, który wczoraj od rana korygował czterodniową falę aprecjacji. W czwartek po południu za euro płacono prawie 3,94 zł a za dolara ponad 3,10 zł. Frank szwajcarski pozostawał stabilny do złotego dzięki wzrostom na EUR/CHF. Za walutę Helwetów trzeba było zapłacić blisko 2,48 zł. Kursy walut ze złotym na drugim miejscu niewiele zmieniły się od wczorajszego popołudnia i dziś rano pozostają na podobnych poziomach.