Wczorajsze przemówcie Jean-Claude Trichet spowodowało na rynkach wzrost awersji do ryzyka i ponowne obawy o los strefy euro. Prezes Europejskiego Banku Centralnego powiedział, że ECB skupował obligacje Irlandii i Portugalii, co może zastanawiać, gdyż te dwa kraje nie mają w ostatnim czasie tak dużych problemów fiskalnych jak Włochy czy Hiszpania. W efekcie ponownie umacniały się bezpieczne aktywa, takie jak frank, złoto i srebro.
Ponadto w ostatnich dniach diametralnie zmieniły się rynkowe oczekiwania odnośnie przyszłych poziomów stóp procentowych w strefie euro. Jeszcze 2 tygodnie temu rynek spodziewał się podwyżki głównej stopy procentowej o 25 pb. w perspektywie najbliższych 6 miesięcy. Po wczorajszej konferencji prezesa ECB rynek kontraktów terminowych na 3 miesięczne stawki rynku pieniężnego wycenia w perspektywie najbliższych 9 miesięcy obniżkę głównej stopy procentowej o 25 pb.
Zgodnie z wcześniejszymi przewidywaniami, interwencja Szwajcarskiego Banku Centralnego zakończyła się niepowodzeniem – frank umocnił się do nowych rekordowych poziomów względem euro, docierając do poziomu 1,0708. Para USD/CHF oscyluje w okolicach minimów w punkcie 0,7690. Pojawia się pytanie o dalsze posunięcie Szwajcarskiego Baku Centralnego. Jeszcze w środę stanowczo zapowiadał on przeprowadzenie działań osłabiających franka, tymczasem jasne jest, że powzięte dotąd środki są nieskuteczne. Na rynku pojawiają się pogłoski o możliwym usztywnieniu kursu franka względem euro, czego jednak SNB jak dotąd nie potwierdziło. Sukcesem zakończyła się natomiast interwencja na jenie, choć i w tym przypadku trudno będzie zmienić długoterminowy trend par USD/JPY i EUR/JPY. Jak poinformował dziennik Nikkei, japońska interwencja kosztowała prawdopodobnie około 4 bln JPY, czyli 51 mld USD, co czyni ją najdroższą w historii. Dotychczasowy rekord wynosił 2,6 bln JPY i pochodził jeszcze z kwietnia 1998 roku. Kurs USD/JPY dziś o godzinie 9:00 wynosił 78,45 a EUR/JPY 110,85. Znaczną przecenę obserwowaliśmy wczoraj na parze EUR/USD, co było wywołane wzrostem obaw o stabilność strefy euro. Dziś od godzin poranny wspólna waluta odrabia wczorajsze spadki, dochodząc rano do poziomu 1,4150
Dziś uwagę międzynarodowych inwestorów ponownie przykują Stany Zjednoczone. O godzinie 14:30 poznamy oficjalne dane na temat amerykańskiego rynku pracy. Obecnie stopa bezrobocia wynosi tam 9,2 proc. i choć rynkowy konsensus wskazuje na jej pozostanie na dotychczasowym poziomie to jednak niepokojące dane dotyczące amerykańskiej gospodarki wzbudzają obawy o wzrost bezrobocia.
Wczorajsze umocnienie się franka względem europejskiej waluty przełożyło się także na wzrosty franka względem złotego. Para CHF/PLN dotarła do nowego historycznego poziomu w punkcie 3,7668. Tym samym prognozowany wczoraj poziom 3,75 zł został przebity i kolejną docelową ceną dla franka będzie 3,80, a potencjalna linia wsparcia znajduje się na wysokości 3,61. Na dalsze umocnienie się franka może dzisiaj wpłynąć odczyt danych na temat rynku pracy w USA. Jeżeli bezrobocie wzrośnie powyżej dotychczasowego poziomu 9,2 proc. to możemy spodziewać się wzrostu obaw o los amerykańskiego gospodarki, a co za tym idzie wzrostu ceny franka, uznawanego za bezpieczne aktowo. Od godzin porannych stabilizuje się kurs dolara, który podrożał wczoraj o ponad 7 groszy. Najbliższy poziom wsparcia dla pary USD/PLN znajduje się w okolicach 2,7450, gdzie znajdują się minima z ostatnich 2 tygodni. O godzinie 9:00 euro kosztowało 4,03 zł i spodziewane jest utrzymanie się kursu EUR/PLN w przedziale od 3,9925 do 4,0550. Dziś ponownie z polskiego rynku nie nadejdą żadne dane makroekonomiczne, stąd złoty będzie podążać za trendami wytyczanymi przez główne pary walutowe.
Krzysztof Wołowicz
Przemysław Gerschmann
Departament Analiz
DM TMS Brokers S.A.
Źródło: Dom Maklerski TMS Brokers S.A.