„Gdy rok temu fundusze akcji chwaliły się kilkudziesięcioprocentowymi zyskami, prawie wszyscy zapomnieli o funduszach rynku pieniężnego. Dziś, kiedy indeksy giełdowe spadają, fundusze pieniężne wracają do łask […]. Ale można przeżyć niespodziankę. Roczna stopa zwrotu w tych funduszach okazuje się bowiem niższa niż reklamowane ostatnio najkorzystniejsze oferty lokat bankowych. W zeszłym roku najlepsze fundusze osiągnęły 4,7 proc. zysku, tymczasem oprocentowanie lokat sięga teraz nawet 7 proc.”, czytamy.
Czy to oznacza, że należy czym prędzej przenosić pieniądze z funduszy pieniężnych do banku? Niekoniecznie. „- W tym roku stopa zwrotu w funduszach rynku pieniężnego może zrównać się z oprocentowaniem najlepszych lokat. To za sprawą rosnących stóp procentowych na rynku, dzięki którym zwiększy się możliwość zarobku na funduszach pieniężnych” – mówi Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI. Według specjalistów, jeśli ktoś dziś ulokuje pieniądze w funduszu pieniężnym, będzie mógł w tym roku zyskać do 6,45 proc. (to tylko prognozy, nie da się przewidzieć realnej stopy zwrotu).
„Co więc wybrać? Lokaty dają nam porównywalny, za to pewny pewny zysk – to ich główny plus. Ale są też argumenty przemawiające za wybraniem funduszu. Aby uzyskać rentowność oferowaną przez bank, jesteśmy zmuszeni zamrozić pieniądze na określony czas – rok albo nawet dwa. Z funduszu pieniężnego można wycofać się w każdej chwili, nie tracąc ani grosza z już wypracowanych zysków. Dlatego prawdopodobnie będzie on lepszym rozwiązaniem dla kogoś, kto inwestuje na krócej niż rok i nie chce zamrażać pieniędzy.”, czytamy w „Gazecie Wyborczej”.
Podwyżki stóp procentowych skłoniły część banków do podwyższenia oprocentowania lokat i kont oszczędnościowych. Obecnie na lokacie rocznej można zarobić już nawet 6,5 proc. Ekonomiści prognozują, że już wkrótce Rada Polityki Pieniężnej ponownie podwyższy stopy procentowe, a stopa podstawowa wzrośnie w tym roku z obecnych 5,5 proc. do 6 proc. Można przypuszczać, że banki będą reagować na podwyżki stóp i dalej podnosić oprocentowanie lokat.
Więcej na ten temat w „Gazecie Wyborczej”.