Gdzie po szybką hipotekę?

Co zrobić gdy chcemy kupić mieszkanie, na które jest wielu chętnych? Znaleźć bank, który najszybciej udzieli kredytu. Dzięki temu ubiegniemy konkurentów.

Szukając kredytu hipotecznego zwracamy uwagę przede wszystkim na widoczne parametry: marżę, prowizję, poziom wymaganego wkładu własnego. Tymczasem jednym z kluczowych czynników, które decydują o atrakcyjności oferty jest czas, jaki upływa od złożenia wniosku kredytowego do przelania pieniędzy na rachunek sprzedającego mieszkanie.

Okres od złożenia wniosku do momentu wypłaty pieniędzy przez bank dzieli się na kilka etapów. Najdłuższy z nich to oczekiwanie na decyzję kredytową. W należących do grupy BRE Banku mBanku i MultiBanku może wynosić nawet 20-30 dni roboczych. Około 10 dni trzeba czekać w Allianz Banku, Banku Pocztowym, Banku Zachodnim WBK, DnB Nord, ING Banku Śląskim i Lukas Banku. Na drugim biegunie są Bank Pekao, BNP Paribas Fortis i Eurobank, gdzie możliwe jest uzyskanie decyzji już po kilku dniach.

Sama pozytywna decyzja to jeszcze nie koniec. Po tym jak bank zdecyduje o przyznaniu kredytu musi jeszcze przygotować umowę. W Pekao i Raiffeisenie może to trwać około tygodnia. W BNP Paribas Fortis, Kredyt Banku, mBanku, Nordei i Polbanku to zaledwie 1-2 dni, a w Eurobanku i ING umowa jest generowana zaraz po wydaniu pozytywnej decyzji.

Podpisana umowa nie oznacza oczywiście pieniędzy na koncie. Weryfikacja umowy i uruchomienie kredytu może trwać nawet 4-5 dni (m.in. w Polbanku i Raiffeisenie), a po uruchomieniu kredytu pieniądze potrzebują jeszcze jednego dnia by dotrzeć na konto sprzedającego mieszkanie.

Niektóre banki mają dodatkowe rozwiązania dla klientów. Bank Zachodni WBK decyzję wstępną może dać klientowi już pierwszego dnia i – co istotne – nie trzeba za nią płacić. DnB Nord w niedawnej wakacyjnej promocji oficjalnie deklarował, że zobowiązuje się do wydania decyzji kredytowej w ciągu 10 dni roboczych. Odbiło się to jednak na czasie oczekiwania na umowę kredytową oraz uruchomienie środków.

Należy pamiętać, że jeśli wypłata środków miałaby nastąpić choć o jeden dzień później, niż wynika to z umowy zawartej z deweloperem lub sprzedającym, Bank poprosi nas o aneks do umowy wydłużający termin zapłaty. Gdy nie będziemy w stanie go dostarczyć Bank nie wypłaci nam kredytu.

Deklaracje banków co do szybkości działania mogą rozmijać się z rzeczywistością. Dlatego też, podpisując umowę ze sprzedającym mieszkanie lub deweloperem, zawsze starajmy się zachować czasowy margines bezpieczeństwa. W przeciwnym razie, zamiast ubiec innych chętnych, możemy stracić wpłacony wcześniej zadatek.

Źródło: Wealth Solutions