Getin Bank podkupuje fachowców i szykuje się do ekspansji

Dr Czarnecki do interesów ma łeb nie od parady. Jak mityczny król Midas – czego się nie dotknie, zamienia to w złoto. Z małego banku odkupionego od konkurencji szybko zaczyna robić maszynkę do robienia pieniędzy. I to w sytuacji, gdy wielcy gracze w postaci HSBC czy innych instytucji płaczą, że nie ma co na rynku kupić, a wzrost organiczny jest zbyt czaso- i kapitałochłonny. O Getin Banku w sumie dużo w mediach nie słychać, a jeśli już, to w prasie biznesowej. A dzieje się tam sporo. Po pierwsze – to co już wiadomo – Czarnecki wprowadza Open Finance i Fiolet do holdingu,. Obecnie formalnie właścicielem tych podmiotów są bodaj holenderskie fundusze inwestycyjne (które oczywiście on kontroluje). Jednym słowem – mamy tutaj do czynienia z klasycznym przesunięciem z kieszeni do kieszeni właściciela, z tym, że cała operacja ważna jest z punktu widzenia inwestorów i bilansu skonsolidowanego, a co za tym idzie giełdowych notowań całego holdingu. Po drugie kończone są już rozmowy w sprawie Wschodniego Banku Cukrownictwa – czyli po prostu Getin Holding go przejmie…

W międzyczasie tych kapitałowych zmagań, Getin Bank ciągle poszerza swoją sieć placówek i przygotowuje się do mocnego uderzenia na jesieni. Obecnie kończy się migracja na system def3000 (sami ciekawi jesteśmy, jak to działa – bo opinie o def2000, na którym funkcjonował m.in. Bank Przemysłowy były raczej takie sobie). O czym już powszechnie wiadomo, w ofercie pojawi się niedługo karta kredytowa (jak się dowiedzieliśmy – „planowane są dla niej różne fajne opcje”), a także bankowość internetowa. Wszystko ma wystartować na jesieni (czyli praktycznie za chwilę). Co więcej Bank w ostatnim czasie zaczął podkupować od konkurencji fachowców. Do Getin Banku przeszli ludzie m.in. z Citibanku, Lukas Banku i jeszcze paru innych instytucji. Mają się tam oni zajmować głównie rozwojem oferty MSP – czyli tego, na czym Czarnecki dobrze się zna z racji prowadzenia przez tyle lat EFL. A że jest skuteczny – nie trzeba nikomu udowadniać. Wystarczy spojrzeć na portfel kredytowy DomBanku. W rok udało mu się to, o czym inni tylko marzą. I to przy wysokich marżach! Najśmieszniejsze jest to, że to właśnie DomBank jest teraz pozycjonowany jako ten, który udziela kredytów bez robienia problemów. GE Money Bank zgrzyta zębami, bo akcja kredytowa leci mu na łeb na szyję (oczywiście jest stosunkowo dobrze, ale chodzi o to ile tracą przez DomBank) i nie pomagają nawet żadne super promocje. Kiedyś ludzie z „problemami” szli do nich, teraz to się już skończyło.

Na ostatek pozostaje pytanie – czy doktor Czarnecki pozbędzie się w przyszłości całego biznesu, tak jak kiedyś to już zrobił z EFL, czy Getin będzie dziełem jego życia. Ciekawe…