Brak kolejek, szybki internet i załatwienie urzędowej formalności w ciągu paru minut za pomocą kilku kliknięć komputerową myszą – tak mogłaby wyglądać rzeczywistość mieszkańców wielu polskich gmin, gdyby wreszcie przyspieszyły prace nad upowszechnieniem dostępu do szerokopasmowego internetu. Tymczasem budowanie społeczeństwa informacyjnego, na rzecz którego tak silnie lobbuje Unia Europejska wydaje się trochę bardziej skomplikowane.
41% – tą liczbę przywołują złośliwi entuzjastom rychłej budowy polskiego społeczeństwa informacyjnego. Taka część krajowych gospodarstw domowych nadal nie posiada dostępu do internetu. Problem dotyczy przede wszystkim mieszkańców terenów wiejskich. A tam, gdzie większość mieszkańców nie korzysta z sieci, wdrażanie elektronicznej obsługi petentów okazuje się niekiedy bezzasadne, a często przynajmniej wątpliwe.
Stowarzyszenie „Miasta w Internecie” edukujące w zakresie budowania e-społeczeństwa zapytało niemal tysiąc samorządowców o ich najbliższe plany w związku z upowszechnianiem internetu w codziennym życiu swoich mieszkańców.
Przedstawiciele lokalnych władz deklarują na lata 2009-2013 przede wszystkim prace nad uruchomieniem :
– systemu elektronicznego obiegu dokumentów (62%),
– systemów, aplikacji, platform usług publicznych umożliwiających świadczenie tych usług mieszkańcom drogą elektroniczną (59%),
– analogicznych systemów umożliwiających elektroniczną obsługę przedsiębiorców (47%).
Skąd taki wybór? Zastosowanie możliwości, jakie daje dostęp do internetu właśnie w tych usługach uznano za najbardziej pilne, dlatego konieczne do zrealizowania w pierwszej kolejności. Nie oznacza to, że nie ma innych planów w zakresie upowszechniania e-usług.
Samorządowcom marzy się m.in.:
– udzielanie drogą elektroniczną wszelkich informacji przez urzędy na zapytania mieszkańców,
– składanie skarg, wniosków i zażaleń drogą elektroniczną i otrzymywanie odpowiedzi tą samą drogą,
– elektroniczne składanie wniosków o wydanie prawa jazdy, wyrejestrowanie i zmianę danych pojazdów, o wpisanie na listę wyborców, wycinkę drzew itp.,
– zapewnienie dostępu rodziców do informacji o dzieciach – uczniach danej szkoły,
– udostępnienie w wersji elektronicznej planów przestrzennego zagospodarowania gmin, katalogów bibliotek,
– stworzenie Elektronicznego Rejestru Pacjentów z dostępem dla pacjentów, z możliwością rejestracji do lekarza drogą online.
Naiwnym byłoby sądzić, że w najbliższych latach dane nam będzie skorzystać choćby z połowy tych udogodnień. Z całą jednak pewnością zakres e-usług będzie się rozwijał – projekty z tego zakresu na lata 2009-2013 zaplanowało aż 91% polskich gmin.
Źródło: Bankier.pl