GUS: Mieszkaniówka przyspiesza

Według GUS, liczba mieszkań, których budowę rozpoczęli deweloperzy w pierwszym kwartale, wzrosła o 53 proc. w porównaniu do pierwszego kwartału ubiegłego roku.

O ile liczba kończonych inwestycji jest niższa niż przed rokiem, to liczba budów, które są rozpoczynane, wzrosła. W przypadku deweloperów aż o dwie trzecie. Przestała spadać liczba pozwoleń na budowę. Według GUS od stycznia do kwietnia ukończono w Polsce budowę 43,7 tys. mieszkań, czyli o 19,7 proc. mniej niż w 2009 roku. Przed miesiącem spadek wynosił 18,3 proc., zatem można mówić o pogłębieniu spadkowej tendencji. W ujęciu 12-miesięcznym te liczby przedstawiają się nieco inaczej. Od maja 2009 do kwietnia 2010 roku oddano do użytku 149,3 tys. mieszkań i domów, to jest o 12,4 proc. mniej niż rok wcześniej i o 2 proc. mniej niż w 12-miesięcznym okresie zakończonym w marcu.

Źródło: oblicz. Open Finance na podstawie danych GUS.

Jednak nie jest to powód do szczególnie dużych zmartwień, ponieważ spadek liczby ukończonych budów był sygnalizowany już wcześniej – przed rokiem – przez spadającą liczbę mieszkań, których budowę rozpoczęto.
Tymczasem w tym roku liczba rozpoczętych budów rośnie i to całkiem pokaźnie. Do kwietnia rozpoczęto budowę 47,6 tys. mieszkań, czyli o 22,7 proc. więcej niż przed rokiem. Duży wkład w poprawę statystyk mieli deweloperzy, którzy liczbę nowych inwestycji zwiększyli o 67 proc. Warto pamiętać, że porównanie dotyczy tego okresu 2009 roku, kiedy aktywność deweloperów na polu nowych inwestycji była minimalna. Nie ma więc mowy o powrocie do boomu mieszkaniowego, lecz śmiało można mówić o przybierającym na sile odbiciu w branży budownictwa mieszkaniowego.

W ujęciu 12-miesięcznym rozpoczęto budowę 151,7 tys. mieszkań i domów, to jest o 1,4 proc. mniej niż przed rokiem, ale też o 3,4 proc. więcej niż przed miesiącem. Jesteśmy zatem już tylko krok od momentu, w którym roczna dynamika rozpoczynanych budów będzie dodatnia (co prognozowaliśmy konsekwentnie od początku roku).

Źródło: oblicz. Open Finance na podstawie danych GUS.

W przypadku wydanych pozwoleń GUS podaje, że do kwietnia odpowiednie dokumenty wydano dla 51,6 tys. mieszkań, czyli o 12 proc. mniej niż przed rokiem. Ale warto dodać, że po marcu spadek wynosił 18,6 proc., zatem ujemna dynamika kurczy się.

Przez ostatnich 12 miesięcy liczba wydanych pozwoleń wyniosła 171,8 tys. i była o 20,5 proc. niższa niż przed rokiem, ale też o 0,6 proc. (tysiąc sztuk) wyższa niż miesiąc wcześniej. Trend spadkowy także w tym wypadku ulega więc wyhamowaniu.

Źródło: oblicz. Open Finance na podstawie danych GUS.

Komentarz

Opublikowane dziś dane GUS należałoby zinterpretować jako pozytywny sygnał wzrostu aktywności w budownictwie mieszkaniowym. Liczba oddawanych do użytku mieszkań spada, ale jest to pokłosie załamania rynku mieszkaniowego w końcówce 2008 roku i w pierwszej połowie 2009 roku. A więc jest to efekt mniej lub bardziej oczekiwany. Spodziewamy się, że w całym 2010 roku liczba ukończonych budów będzie o 10-15 proc. niższa niż w 2009 roku.

Wzrosła liczba rozpoczętych inwestycji nie tylko wśród deweloperów, którzy przed rokiem zamrozili swoje projekty, ale także wśród inwestorów indywidualnych, którzy tak naprawdę nie mają czego odrabiać, bo tempa budowy nie zmniejszyli wyraźnie w 2009 roku. Spodziewamy się, że już po danych za maj liczba rozpoczynanych inwestycji w ujęciu 12-miesięcznym będzie dodatnia (w stosunku rocznym) i utrzyma się dodatnią dynamikę do końca roku.

Najbardziej jednak cieszy zahamowanie spadkowej tendencji w liczbie wydawanych pozwoleń, ponieważ to one są „wyprzedzającym wskaźnikiem” przyszłej koniunktury budowlanej. Za wcześnie jeszcze by mówić o przełomie pod tym względem, ale być może za miesiąc takie określenie będzie już uprawnione.

Dla planujących zakup własnego mieszkania wzrost rozpoczynanych inwestycji przekreśla obawy dotyczące spadku podaży. Nowych mieszkań nie powinno zabraknąć, a więc ewentualny wzrost popytu na nowe mieszkania nie powinien doprowadzić do wzrostu ich cen. Z danych GUS wynika także, że większość kupujących mieszkania, bardziej interesuje się cenami materiałów budowlanych niż mieszkań. Na pięć mieszkań, których budowę rozpoczęto, przypadło dziewięć inwestycji w budowę domów.

Źródło: Open Finance