Pracownicy ING Banku Śląskiego w kwietniu przyszłego roku dostaną podwyżki. Będą one dotyczyć wszystkich – od pracowników najniższego stopnia zaszeregowania aż do poziomu najwyższych kategorii managerskich.
W ING Banku Śląskim struktura zaszeregowania składa się w 21 stopni. Jak wynika z moich informacji, na podwyżki będą mogli liczyć pracownicy do 18 stopnia zaszeregowania włącznie. To m.in. osoby zajmujące stopnie menadżerskie, kierujące swoimi zespołami. Osoby znajdujące się w hierarchii płacowej najniżej otrzymają mniejszą podwyżkę – we wrześniu dostali już bowiem dodatkowe środki, bo płace poszły w górę. Bank wprowadził wówczas minimum płacowe na poziomie 4 tys. zł brutto. Na tę chwilę nie wiadomo, jaka będzie skala podwyżek – ta informacja stanie się jawna najprawdopodobniej pod koniec I kwartału 2018 roku.
Podwyżki to efekt rosnącej presji płacowej w gospodarce. Do agresywnej wojny cenowej przyłączyły się m.in. sieci handlowe, które nierzadko proponują pensje na poziomie powyżej 3 tys. brutto. W tej sytuacji różnica między najniższymi stawkami płaconymi przez banki, a pensjami kasjerów w marketach staje się coraz mniejsza. Niewykluczone, że w przyszłym roku na podwyżki zdecydują się też inne banki. W innej sytuacji konkurencja może podkupić im pracowników.