Inwestorzy polubili obligacje i lokaty

„Zła sytuacja na giełdzie, z którą mamy do czynienia od czerwca 2007 r., powoduje, że na akcjach i jednostkach funduszy inwestycyjnych zarabiają tylko nieliczni, najbardziej doświadczeni gracze. Pozostali liczą coraz większe, nawet przekraczające 40 proc. straty. Właściciele jednostek PKO/Credit Suisse Akcji Małych i Średnich Spółek FIO stracili przez rok 44,7 proc. oszczędności.”, czytamy dalej.

„- Właściwie można było zarobić tylko na kilku funduszach surowcowych – mówi Bartłomiej Samsonowicz, analityk Comperia.pl. – Dlatego do czasu powrotu hossy na giełdę drobni inwestorzy powinni wstrzymać się z lokowaniem oszczędności

obligacje – uważa Bartłomiej Samsonowicz. Choć banki biją się o klientów, znacznie podnosząc oprocentowanie lokat, to jednak nie przynoszą one wielkich zysków. Większość potencjalnego dochodu zżera rosnąca z miesiąca na miesiąc inflacja oraz tak zwany podatek Belki. […] Spośród produktów bezpiecznych tylko powiązane z ubezpieczeniem polisy lokacyjne pozwalają uniknąć podatku Belki. Oferuje je m.in. DB PBC.”, pisze gazeta.

Podwyżki stóp procentowych skłoniły część banków do podwyższenia oprocentowania lokat i kont oszczędnościowych. Lokaty kuszą obecnie zyskiem w wysokości nawet 8 proc. Konta oszczędnościowe są niżej oprocentowane, ale umożliwiają wypłatę środków bez utraty zgromadzonych odsetek. Polbank oferuje 6 proc. już od pierwszej złotówki.

Więcej na ten temat w dzienniku „Polska”.