Bank Austria Creditanstalt sprzedał 3 listopada akcje Banku BPH włoskiej Grupie UniCredit. To początek procedury łączenia dwóch polskich banków, w których jest głównym inwestorem jest UniCredit. W tym samym dniu okazało się, że Jacek Balcer zrezygnował z funkcji rzecznika prasowego Banku BPH.Jego odejście można potraktować jako pewien symbol. Chociaż ostatnie miesiące z wiadomych względów nie należały do najlepszych dla tej instytucji, to wystarczy zobaczyć na opinie dziennikarzy, z ostatniego badania firmy ARC Rynek i Opinia. BPH traktowany był jako jeden z najnowocześniejszych banków na rynku. Bank zajął pierwsze miejsce w kategorii przyjazny w kontaktach (dobry PR), sprawny rzecznik PR – o oczko wyżej niż dwa lata wcześniej. Co więcej przez dziennikarzy jest (był?) traktowany jako jeden z liderów rynku – zajmując miejsce na podium w wielu innych kategoriach – znacznie lepiej niż przejmujący go Bank Pekao SA.(ogólnie lepszy od konkurencji, wybijający się na rynku – pierwszy BPH, posiadający nowoczesne produkty – drugi, etc).
Chociaż to nie wszystko zasługa PRu banku, to patrząc na przykłady innych instytucji, można stwierdzić, że Balcer i jego dział miał w tym swój duży udział. Tym bardziej mocno musiał przeżywać fakt, że od momentu fuzji przyszło mu pełnić rolę swego rodzaju „papugi”, a nie managera w pełni odpowiedzialnego za komunikację, tak jak było to do tej pory. Taki urok bycia przejmowanym. O ile produktowcy czy marketingowcy mogli pracować do ostatniego momentu, dział PRu Banku BPH swoją samodzielność stracił już dawno. Dziennikarze wydzwaniali pytając się przede wszystkim o przyszłość instytucji, a nie o ofertę, która za chwilę może zniknąć (a i tego nie wiadomo). Na takie pytanie odpowiedzi często nie znało (lub nie podawało, co na to samo wychodzi) Pekao SA, a co mówić o BPHu.
Jacek Balcer postanowił jedak nie czekać do nowego roku, kiedy ma powstać „nowe Pekao”. Mimo, że miał bardzo duże szanse zostać zarówno w nowym Pekao SA, jak również w wydzielonym „mini-BPH”. Z naszych informacji wynika, że ma kilka propozycji z innych instytucji, ale jest duża szansa, że zacznie robić coś swojego. I to niekoniecznie w branży finansowej, gdzie przepracował kilka ostatnich lat – teraz jako rzecznik BPH, a wcześniej Warty. Z takimi kwalifikacjami i doświadczeniem z całą pewnością nie będzie narzekał na brak czasu i zajęcia…
Jeszcze nie wiadomo, czy i kto zastąpi Balcera na stanowisku rzecznika BPH. Prawdopodobnie decyzja ta zostanie już podjęta przez nowego inwestora, czyli co najmniej za pół roku. Do tego czasu jego obowiązki jako p.o., przejmie ktoś z działu PR – na przykład Małgorzata Dłubak. Całkiem możliwe, że jeśli tylko będzie chciała zostać, ma duże szanse, żeby zostać rzecznikiem nowego „mini-BPH”. Trudno w tym momencie coś jednak powiedzieć – a zapewne na niepewność miała wpływ na decyzję byłego już rzecznika.