W ten właśnie sposób postąpił Bank Ochrony Środowiska. Pod przykrywką wdrożenia bankowości internetowej (call-center i Internet) podwyższył cenę za „Pakiet EKOKONTO”. Zamiast dotychczasowych 5 zł klienci od 1 stycznia 2005 będą musieli płacić o 2 złote więcej. Również wtedy, gdy nie będą korzystać z Internetu… Jeśli się nie zgadzają mogą ewentualnie wypowiedzieć umowę w formie pisemnej. Tym to sposobem BOŚ wpisał się w praktyki zapoczątkowaną przez Pekao S.A., który dla wszystkich z automatu zaproponował ubezpieczenie w Allianzie. Jednak w przypadku tego banku jest to dość dziwna praktyka – bo taka zmiana nie przysporzy raczej większej liczby klientów. Zwłaszcza, że rzeczony kanał internetowy jest po prostu taki sobie. Porównajmy go chociażby do takiego PKO Inteligo. I tu i tu kosztuje dodatkowe dwa złote miesięcznie. Na tym podobieństwa się jednak kończą. W PKO BP jest to kanał fakultatywny, a nie obowiązkowy jak w BOŚ. Poza tym w tym pierwszym jak na razie mamy promocję i bank nie pobiera opłat za przelewy – w BOŚ trzeba płacić. O funkcjonalności i bezpieczeństwie obu systemów nie będziemy już nawet wspominać. Jednym słowem gratulujemy BOSiowi ciekawych pomysłów marketingowych i życzymy dalszych sukcesów i samozadowolenia. Ciekawe czy doczekamy takiego dnia, kiedy Bank pochwali się ile to klientów posiada u nich konto osobiste?