Poważny, rozsądny, odpowiedzialny. Najczęściej wybieramy samochody kierując się względami praktycznymi. Pakowne, choć ociężałe kombi z silnikiem diesla albo miejskie autko z ekonomicznym, ale za to cherlawym silniczkiem. Wyobraźmy sobie jednak, że od święta możemy zapomnieć o wszystkich zdroworozsądkowych ograniczeniach.
Różne osoby, inne marzenia
O jakim pojeździe marzy Hubert „Raptowny” Dylon, jeden z najlepszych polskich zawodników zajmujących się motocyklowym stuntem, wielokrotny zwycięzca festiwali jazdy ekstremalnej? „Idealnym prezentem byłoby dla mnie BMW M3 E92 lub Corvette ZR-1 C6. Starsza wersja Corvetty ZR-1 C4 też jest fajna, ale to raczej auto kolekcjonerskie. Nie prowadzi się tak dobrze jak najnowszy model. Z motocykli wybrałbym BMW S1000RR” – mówi „Raptowny”.
Klaudia Podkalicka, kierowca rajdowy i wyścigowy, startująca w barwach otoMoto.pl m.in. w Rajdzie Baja Poland 2011 ustawia poprzeczkę jeszcze wyżej. „Moim autem marzeń jest Pagani Zonda, ale Święty Mikołaj musiałby ją dla mnie sprowadzić, bo obecnie w Polsce nikt takiej nie sprzedaje. Z ciekawych ofert na otoMoto.pl znalazłam Porsche Carrera GT z 2005 roku. Święty Mikołaju – poproszę.”
Maciek „Siwy” Pruszyński z redakcji programu V-max (4) ma także kilka „swoich typów”, większość z USA. „Najlepiej, aby był to klasyczny amerykański muscle car. Chciałbym podczas jego renowacji znaleźć pod fotelem list od poprzedniego właściciela, który opisywałby historię tego auta. Moje ulubione modele to Dodge Charger lub Challenger, Chevrolet Camaro albo wielkie amerykańskie kombi z wczesnych lat siedemdziesiątych, z drewnianymi okleinami po bokach. Tu mam słabość do Chevroleta Caprice, Buicka Old Mastera albo Pontiaca Catalina z opuszczaną elektrycznie tylną szybą i wielkim psem na pace. Z nowszych aut nie miał bym nic przeciwko prezentowi w postaci Plymouth’a Prowlera, Cadillaca CTS-V, Chevroleta SSR lub ostatniej klasycznej terenówki – Land Rovera Defendera 110”.
Mikołaj z ograniczonym budżetem
To były wymarzone samochody znanych osób. A gdyby tak poszukać samochodu na prezent, którego zakup będzie znacznie bardziej realny niż prawdopodobieństwo spotkania prawdziwego Świętego Mikołaja? Załóżmy sytuację, w której na zakup ciekawego pojazdu mamy ok. 10 – 20 tys. zł. Oczywiście wszystkie pragmatyczne kryteria idą w odstawkę: spalanie, awaryjność, wielkość bagażnika, stawka OC. Niedrogie auta, które dają przyjemność z jazdy to np. Honda CRX (szczególnie w wersji V-tec), Suzuki Swift GTI, czy Peugeot 106 Rally. Pierwsze dwa przez całe lata królowały w kategorii najmniejszej klasy pojemnościowej wyścigów na ćwierć mili. 106-ka i Swift są też często używane podczas amatorskich imprez związanych ze sportową jazdą. Świetne osiągi, nieduża masa, niewygórowane ceny – nic tylko pakować w ozdobny papier i parkować pod choinką.
Za niewielkie pieniądze możemy stać się też właścicielem Subaru Legacy Turbo z początku lat 90-tych. Wprawdzie urodą nie grzeszy, ale podczas ruszania spod świateł mało które auto da mu radę. Skromny budżet pozwala także kupić niezłą maszynę do driftu, np. Nissana 200 SX albo BMW E30/E36. Nawet, jeśli profesjonalny drift wymaga sporych nakładów, z tymi samochodami możemy już mieć jego namiastkę na mokrych, asfaltowych zakrętach lub ośnieżonych placach.
Całkiem skromne fundusze mogą być też przepustką do świata aut zabytkowych. Na otoMoto.pl znajdziemy ponad 30 klasycznych VW Garbusów, około 20 Mini Mk III, kilkanaście Warszaw i 40 Mercedesów W123, z których przynajmniej co dziesiąty to materiał na ładnego klasyka. To oczywiście tylko część ofert, aby zapoznać się ze wszystkimi zabytkami na największym motoryzacyjnym portalu ogłoszeniowym w Polsce potrzeba kilku świątecznych wieczorów. Poświęcając jednak trochę czasu możemy za przyzwoite pieniądze poczuć się jak biznesmen z lat 90-tych. Za kilkanaście tysięcy złotych sprawić sobie ponad 300-konne Audi A8 4.2 lub 250-konną Lexus LS 400. Majątku nie wymaga także zakup kabrioleta – do 20 tys. zł znajdziemy na otoMoto.pl około 1000 propozycji. Fiat Barchetta, Mazda MX-5, Saab 900 cabrio, czy Alfa Romeo Spider to tylko nieliczne propozycje. Coś dla siebie znajdą również miłośnicy rajdów terenowych. Za niewielkie pieniądze możemy zdobyć UAZ-a, Land Rovera Discovery lub Suzuki Samurai.
Prezent dla oligarchy
Dość budżetowych ograniczeń. Jeśli wierzymy w Świętego Mikołaja, to uwierzmy także, że w jego branży nie było finansowych cięć. Najpierw coś dla zwolenników potężnej mocy na tylnej osi. Na naszym portalu ogłoszeniowym czeka na nich kilkadziesiąt BMW M3 lub ich imitacji, prawie sto Chevroletów Corvette (w tym ZR-1) i kilka modeli Dodge’a Vipera. Zwolennicy włoskiej motoryzacji mogą zapolować na Ferrari. Wśród produktów tej marki wybór jest spory: od leciwej Testarossy po nowoczesną 458 Italia. Trudno liczyć tu na cenową okazję: poniżej 100 000 zł znajdziemy jednak replikę albo oryginał po poważnym wypadku lub pożarze. Konkurencja, czyli Lamborghini reprezentowana jest przez Gallardo i Murcielago. Do tego dołóżmy Porsche: na portalu znajdziemy m.in. różne wersje 911, Cayenne i Panamera – dwa ostatnie możemy kupić także w oferowanej od niedawna wersji z silnikiem diesla.
Prawdziwy krezus może na otoMoto.pl znaleźć ponad 50 aut w cenie powyżej miliona. W tym elitarnym gronie znajduje się Bentley Continental, Maybach 62, Mercedes-Benz SLR McLaren oraz kombinacja modeli Porsche, Ferrari i Lamborghini
To tylko kilka wybranych propozycji. Oby nadchodzący rok obfitował w liczne okazje do samodzielnego wyszukiwania motoryzacyjnych perełek wśród licznych internetowych ogłoszeń.
Źródło: otoMoto.pl