Kilka dni temu na rynku pojawiła się nowa karta kredytowa, wydawana razem z nowym operatorem komórkowym, firmą Play. Karta wydawana jest razem z GE Money Bankiem. Sama oferta wygląda wyjątkowo słabo. Raczej trudno spodziewać się, żeby promocja „Nowy telefon co rok” spotkała się z dużym zainteresowaniem.Dzięki nowej promocji klient może wymieniać aparat. Co 12 miesięcy Warunkiem jest jednak wyrobienie karty VISA Play w GE Money Banku. Już pierwszy rzut oka na TOiP karty i warunki promocji powinny wzbudzić nieufność do nowej oferty. Karta właściwie nic nie daje, a telefon nowy można wymienić, owszem, ale dotychczas używany trzeba oddać, a Play odda połowę jego wartości.
Umowa na promocyjną ofertę trwa 36 miesięcy. Aparat jest sprzedawany na raty. Wszystko kredytuje GE Money Bank. Cena telefonu jest rozkładana na 24 raty. Za skorzystanie z oferty klient nie ponosi żadnych opłat aktywacyjnych. Jego kwota miesięcznych wydatków, to abonament oraz rata za telefon. Po roku klient może przyjść do punktu sprzedaży PLAY z fakturą zakupu telefonu, umową podpisaną z Play, potwierdzeniem transakcji, którą otrzymał przy zakupie oraz ze swoim telefonem. PLAY wymieni go na nowy w zależności od „potrzeb”. Wysokość miesięcznych wydatków nie ulegnie zmianie, o ile wybrany model będzie w podobnej cenie co ten wymieniany. Wymiana telefonu co roku oznacza, że w ciągu 36 miesięcy umowy klient może mieć nawet 3 nowe telefony. Tyle, że za wszystkie zapłaci pełną cenę, a do tego jest uwiązany z operatorem.
Nie jest też tanio. Telefon Motorola K3 oznacza miesięczną ratę w wysokości 74,62 zł. Razem 1790 zł. W zestawie z Play Kartą, za gotówkę, kosztuje prawie 200 zł mniej. Co więcej. Decydując się na Kartę GE i promocję Play, jeśli chcemy telefon wymienić, trzeba dotychczasowy… oddać! Oczywiście musi też działać. Jednym słowem trzeba dobrze policzyć, czy się to opłaca. Zwłaszcza że dochodzą opłaty związane z używaniem karty.
Ciekawie wygląda natomiast sam scoring przy wydawaniu tej VISA. Wystarczy stałe źródło dochodu, oświadczenie o uzyskiwanych dochodach, dowód osobisty i podanie numeru telefonu, który jest zarejestrowany na klienta. Z tym numerem to dość ciekawe, bo my na przykład mamy nawet kilka numerów telefonów – tyle, że wszystkie VOiPowe (nie licząc komórki). Patrząc na tendencje na rynku, za chwilę może być ciekawe na rynku i trzeba będzie prosić raczej o rachunek za internet.
Co ciekawe z oferty Play mogą skorzystać również studenci! Wystarczy dowód osobisty, ważny i podstemplowany indeks lub legitymacja studencka oraz bieżący (nie starszy niż z ostatniego miesiąca) wyciąg z konta bankowego lub karty kredytowej.
A jak wygląda oferta karty kredytowej? Tutaj niestety następuje kolejne rozczarowanie. No i potwierdzenie, że GE potrafi nieźle zamieszać ze swoją TOiP. Brak dokładnej informacji na infolinii to zupełnie inna sprawa.
Karta rozliczana jest w euro. Opłata za przewalutowanie transakcji z innej waluty wynosi bagatela 3,5% (sic!!!). Roczna opłata za udostępnienie i obsługę 59 zł. Karta dodatkowa 30 zł. Co ciekawe. Opłata za „wznowienie” nie występuje. Ach to nazewnictwo ;). Na plus należy zaliczyć, że w cenie jest już ubezpieczenie od zgubienia i kradzieży. Na duży minus opłaty związane z ubezpieczeniem. Oczywiście na infolinii nie da się nic dowiedzieć. Ponoć oferta zależy od salonu, który zaproponuje nam zwolnienie z ubezpieczenia lub obejmie nas stawką 0,4 lub 0,8% zadłużenia. O co chodzi – trudno powiedzieć, ale przeglądając umowę wychodzi, że chyba można zrezygnować z tego ubezpieczenia. No chyba, że jest to dodatkowy zarobek dla Play i będą na klientach wymuszać ubezpieczenie.
Oprocentowanie transakcji bezgotówkowych – o ile nie doliczać ubezpieczenia – całkiem przyjemne – 15,90% – czyli już widać konkurencję z eurobankiem! Dla transakcji gotówkowych 21,60%. Problem tylko w tych wysokich opłatach i tym, że samo korzystanie z karty nic nie daje. W mBanku są dodatkowe minuty, w Orange punkty Profit, które również można wymienić na minuty. W efekcie prawdopodobnie znowu posiadacz wrzuci kartę do szuflady i jej stamtąd nie będzie wyjmował – przynajmniej przez pierwszy rok, bo już na drugi karta musi być aktywna, jeśli chce się wymienić aparat. Trochę dziwna strategia. Zresztą sama promocja nie wygląda zbyt atrakcyjnie, co spowoduje, że i kart VISA Play prawdopodobnie zbyt dużo nie będzie. Bank z operatorem trochę przekombinowali. Zamiast udzielić samego kredytu ratalnego, to na siłę próbują klienta uszczęśliwić kartą, która nic nie daje, a jej TOiP wygląda wyjątkowo zawile… Jednym słowem – nie wróżymy sukcesu. Coś ci operatorzy nie mają szczęścia do kredytówek…