Każdy taki tydzień to 100 złotych wyższej raty

Ostatnie tygodnie przyniosły umocnienie franka. Wysoki kurs szwajcarskiej waluty martwi polskich kredytobiorców, którzy zdecydowali się na kredyt w tej walucie. Niestety nie zanosi się na znaczące osłabienie franka w najbliższym czasie.

  Frank szwajcarski jest postrzegany przez inwestorów jako bezpieczna lokata kapitału w niepewnych czasach. Dlatego drożeje, kiedy sytuacja na rynkach ulega pogorszeniu. Obecnie szwajcarska waluta ma trzy powody, aby się umacniać.

Komentarz Działu Analiz Bankier.pl:
W ciągu tygodnia cena franka wzrosła o blisko 10%. W środę w nocy szwajcarska waluta kosztowała 3,29 zł i niemal wyrównała rekord z lutego 2009 roku. A jeszcze tydzień temu kurs franka wynosił 3,04 zł.

Dla każdych 100 tysięcy franków zadłużenia wzrost kursu CHF/PLN o 10 groszy przekłada się na wzrost miesięcznej raty o 35 złotych. W ciągu ostatnich 30 dni kurs franka poszedł w górę o 30 groszy, co oznacza, że rata przeciętnego kredytu mogła wzrosnąć o około sto złotych.

Kurs CHF/PLN

Zadłużenie w CHF

100 tys.

150 tys.

2,90

1 026

1 539

3,00

1 061

1 592

3,10

1 097

1 645

3,20

1 132

1 698

3,30

1 168

1 751

Rata kredytu wyrażona w PLN w zależności od kursu franka.
Źródło: Dział Analiz Bankier.pl

Założenia: kredyt denominowany we franku szwajcarskim zaciągnięty na 30 lat przy stałej marży 1,5%, spłacany w ratach równych. Podstawą oprocentowania jest trzymiesięczny Libor dla franka, który 10 marca wynosił 0,18%.

Najświeższym czynnikiem stojącym za wzrostem notowań franka jest kryzys w Japonii. Kraj Kwitnącej Wiśni został zrujnowany przed potężne trzęsienie ziemi oraz niszczące fale tsunami. Na domiar złego wstrząsy uszkodziły elektrownie atomową. Obecnie rząd z Tokio walczy o uniknięcie skażenia radioaktywnego. Kłopoty Japonii mogą zaszkodzić wzrostowi światowej gospodarki, co mocno martwi rynki finansowe.

Przed trzęsieniem ziemi w Japonii rynki żyły wydarzeniami w Północnej Afryce i na Bliskim Wschodzie. Rewolucje w Tunezji, Egipcie oraz w Libii wywindowały ceny ropy naftowej do poziomów z 2008 roku. Obecnie nieco w cieniu medialnej wrzawy związanej z kryzysem atomowym pozostają wydarzenia w Bahrajnie i Arabii Saudyjskiej. Nie umykają jednak rynkom, które reagują wzrostem notowań ropy naftowej. Wysokie ceny surowców energetycznych wpływają negatywnie na koniunkturę gospodarczą, skutecznie psując rynkowe nastroje.

W tle tych wydarzeń pozostaje kryzys finansowy w strefie euro. W ostatni weekend unijni politycy zdecydowali się na powiększenie funduszu stabilizacyjnego oraz złagodzenie warunków spłaty kredytu dla Grecji. Mimo wysiłków rządzących inwestorzy negatywnie oceniają perspektywy krajów zadłużonych niewypłacalnością. Jest to najważniejszy czynnik stojący za wzrostem notowań franka szwajcarskiego.

Wiele wskazuje na to, że nerwowa atmosfera na rynkach będzie utrzymywać się przez dłuższy czas. Z tego powodu notowania franka szwajcarskiego mogą zadomowić się powyżej 3 złotych i zmierzać w kierunku północnym. O ile wydarzenia w Japonii i na Bliskim Wschodzie mają charakter przejściowy, o tyle kryzys finansowy trwa już blisko półtora roku i niewiele wskazuje na jego szybkie zakończenie. Kredytobiorcy powinni uzbroić się w cierpliwość i nie wykonywać nerwowych ruchów. Myślenie o przewalutowaniu kredytu w tej sytuacji nie jest dobrym rozwiązaniem.

Piotr Lonczak
Analityk Bankier.pl
p.lonczak@bankier.pl

Źródło: Bankier.pl