Kiedy na urlop brakuje pieniędzy, można pożyczyć je w banku

Na pewno nie warto złapać się na lep łatwej i szybkiej pożyczki, która może okazać się zbyt kosztowna. Różnego rodzaju kredyty gotówkowe na telefon czy nawet pożyczki sezonowe to bardzo często najdroższe propozycje. Choć stopa nominalna może na pierwszy rzut oka wyglądać zachęcająco, to po doliczeniu wszelkiego rodzaju opłat i prowizji przegrywają one z daleko tańszymi kredytami w koncie osobistym czy nawet limitem kredytowym na karcie.

Warto więc uważnie czytać oferty kredytów wiosennych czy letnich, a zwłaszcza te ich fragmenty, które informują o realnym, a nie nominalnym oprocentowaniu. Bank jest zobowiązany je podać. Bez większych zastrzeżeń można jednak przyjąć, że kredyty sezonowe są drogie. Nic dziwnego, skoro bank upraszcza procedury towarzyszące ich przyznawaniu, skraca okres oczekiwania na decyzję, często nie wymaga uciążliwych zabezpieczeń. Ponosi więc większe ryzyko, a to odbija się na kieszeni klienta – pisze dziennik.

Dlatego warto poszukać innych możliwości pożyczenia pieniędzy na wakacje. Najlepiej zacząć od banku, w którym mamy konto osobiste. Możemy otrzymać albo zwykły kredyt gotówkowy, albo odnawialny w rachunku osobistym. Wprawdzie oprocentowanie nominalne takich pożyczek też nie należy do niskich, jednak – w przypadku kredytu w ROR – jego oprocentowanie liczone jest od kwoty wykorzystanej gotówki. Jest ona zmniejszana przy każdym wpłaceniu pieniędzy na rachunek (odsetki naliczane są od salda aktualnego zadłużenia). Jednym słowem, koszt kredytu w koncie zależy od tego, jak będziemy zasilać rachunek osobisty.

Według „Gazety Prawnej” plusem tego typu kredytów (zwanych również kredytami odnawialnymi) jest łatwy sposób ich uzyskania. Ponieważ bank posiada dokładną informację o statusie finansowym klienta (prowadzi przecież jego konto), nie wymaga dodatkowych dokumentów i zaświadczeń. Jeżeli mamy taki kredyt, można go spokojnie wykorzystać na nadzwyczajne wydatki wakacyjne.

Więcej będzie nas kosztował zwykły kredyt gotówkowy, jednak – jeżeli jesteśmy klientami banku, w którym ubiegamy się o pożyczkę – można liczyć nie tylko na mniejsze prowizje, ale i oprocentowanie. Kiedy z jakichś względów nie chcemy korzystać ani z kredytu odnawialnego, ani gotówkowego, zawsze można posłużyć się kartą kredytową – czytamy w „Gazecie Prawnej”.