Kiedy Rada zafunduje nam droższy kredyt?

Stopy procentowe w Polsce mogą teraz zmierzać tylko w jednym kierunku: w górę. Niewiadomą pozostaje jedynie skala i tempo wzrostu oprocentowania kredytów. Nawet jeśli Rada Polityki Pieniężnej nie podwyższy dziś ceny pieniądza, to w tym roku nasze raty kredytowe zapewne i tak wzrosną.

Długi w bankach ma już ponad dziewięć milionów Polakom, którzy wini są w sumie 475,8 miliardów złotych. Dla tych ludzi podwyżka stóp procentowych w NBP oznacza wyższą ratę i co za tym idzie, mniej gotówki na pozostałe wydatki. Wysokość rat zależy od nominalnego oprocentowania kredytu, a to z kolei wynika najczęściej ze stawek Wibor – czyli kosztu pożyczek na rynku międzybankowym.

Źródło: Bankier.pl

Dlaczego rośnie oprocentowanie kredytów

Trzymiesięczny Wibor wynosi obecnie 4,15% i w ciągu ostatnich trzech miesięcy wzrósł o 0,3 punktu procentowego. Wynikało to z rosnących oczekiwań na podwyżkę stóp procentowych w Narodowym Banku Polskim, co z kolei było pochodną przyspieszającej inflacji. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego w styczniu tempo wzrostu cen detalicznych sięgnęło 3,8% – było więc prawie dwa razy szybsze niż w sierpniu. W ten sposób inflacja przekroczyła ustawowy cel NBP, który zobowiązany jest do utrzymywania tempa wzrostu cen na poziomie 2,5% rocznie z dopuszczalnym odchyleniem jednego punktu procentowego.

Dlatego też bankierzy i finansiści są przekonani, że Rada Polityki Pieniężnej będzie zmuszona do podniesienia stóp procentowych, aby opanować rosnącą inflację (co jest jej statutowym zadaniem). Z pierwszą podwyżką mieliśmy do czynienia w styczniu, gdy RPP przegłosowała wzrost stawki referencyjnej o 25 pb., do poziomu 3,75%.

 Na tym się jednak nie skończy. Dynamika inflacji już teraz przewyższa cenę pieniądza w NBP, co oznacza, iż w Polsce mamy realnie ujemne stopy procentowe. Taka sytuacja (przynajmniej do niedawna) była nie do zaakceptowania dla żadnego banku centralnego, szanującego swą misję utrzymania w miarę stabilnej wartości pieniądza. Aby nie stracić wiarygodności, członkowie RPP muszą podwyższać stopy procentowe, dopóki inflacja nie przestanie rosnąć i ponownie nie znajdzie się w dopuszczanym przez prawo przedziale wahań (a więc 1,5-3,5% rocznie).

Jednakże żadne akty prawne nie obligują członków RPP do natychmiastowej i zdecydowanej reakcji na wzrost inflacji. Wielu decydentów znanych jest ze swej niechęci do wysokich stóp i dużej tolerancji dla inflacji – w żargonie finansistów zwani są oni „gołębiami”. Z tego powodu każda decyzja Rady obdarzona jest pewną dozą niepewności – nikt nie może przewidzieć wyników głosowania dziewięciu ludzi decydujących o tym, ile wyniesie nasza rata kredytowa. Trudy prognozowania decyzji RPP biorą na siebie analitycy, którzy w tym celu uwzględniają wypowiedzi członków Rady oraz dane makroekonomiczne, które mogą mieć wpływ na postrzeganie sytuacji przez decydentów.

Słowa są ważniejsze od faktów

Z tego powodu ostatnie wypowiedzi Marka Belki – czyli prezesa NBP – odegrały większą rolę niż dane GUS-u. Po publikacji tych ostatnich zdecydowana większość bankowych ekonomistów spodziewała się decyzji o podniesieniu stóp procentowych. Później jednak te oczekiwania ostudził profesor Belka, twierdząc że dopiero presja na wzrost płac byłaby powodem do niepokoju o inflację.

Dlatego też tylko 13 z 27 analityków ankietowanych przez agencję Reutersa spodziewa się, że na marcowym posiedzeniu Rada podniesie koszty kredytu o 25 pb. – czyli do poziomu 4%. Tyle samo ekspertów spodziewa się, że stopy zostaną podniesione dopiero w kwietniu. Ekonomiści pracujący dla banków prognozują, że do końca roku RPP podniesie stawkę referencyjną do 4,25% – tyle wynosi mediana prognoz. Ale niektórzy spodziewają się podwyżki aż do 5,5% w ciągu nadchodzących 12 miesięcy.

Symulacja wpływu wzrostu stóp procentowych na raty przykładowych kredytów

Kredyt

Oprocentowanie

Rata teraz

Rata po podwyżkach

Różnica

Teraz

Na koniec roku

hipoteczny

6,15%

6,90%

1218,46

1317,20

98,74

samochodowy

12%

12,75%

1112,22

1131,27

19,05

gotówkowy

20%

20,75%

508,96

512,63

3,67

Założenia: kredyt hipoteczny na kwotę 200.000 złotych na okres 30 lat z marżą 2%. Kredyt samochodowy na kwotę 50.000 złotych na 5 lat. Kredyt gotówkowy na 2 lata na kwotę 10.000 złotych.

Oczekiwania rynku są raczej zbliżone do najwyższych projekcji analityków niż do dość „gołębich” wypowiedzi przedstawicieli Rady Polityki Pieniężnej. Z notowań kontraktów FRA wynika, że za trzy miesiące stopa Wibor sięgnie 4,57% i do końca roku wzrośnie powyżej 5%. Tak więc rynek dyskontuje dwie podwyżki po 25 pb. jeszcze przed wakacjami i kolejne dwie jesienią i zimą.

Tak więc jeśli ceny ropy wciąż będą rosły, drożeć będzie żywność i energia, a sytuacja na rynku pracy pozwoli pracownikom na wynegocjowanie znaczących podwyżek, to w tym roku czekają nas podwyżki rat kredytów. Stawka Wibor niemal na pewno przekroczy 4,50%, a pod koniec roku może sięgnąć nawet 5%. Podwyżki te w pierwszej kolejności odczują kredytobiorcy, zaś ich wpływ na gospodarkę będzie odroczony w czasie o kilka kwartałów. Szybkie podwyżki teraz są jednak ceną, jaką należy zapłacić, aby w nieodległej przyszłości uniknąć wysokiej inflacji i związanej z nią jeszcze silniejszych podwyżek oprocentowania kredytów.

Krzysztof Kolany
Analityk Bankier.pl
k.kolany@bankier.pl

Źródło: Bankier.pl