Naprawy auta wcale nie musimy finansować z własnego autocasco, za szkodę powinien odpowiedzieć ten, kto dba o stan drogi, informuje „Rzeczpospolita”.
„Musimy liczyć się z tym, że towarzystwo ubezpieczeniowe, które sprzedało zarządcy drogi polisę OC, będzie próbowało wykazać, że to my odpowiadamy za uszkodzenie auta. Najczęściej poszkodowani słyszą w takich sytuacjach, że bezpośrednią przyczyną zdarzenia było niedostosowanie prędkości do warunków jazdy. Dlatego musimy zadbać o dowody. (…) W tym celu najlepiej sfotografować auto po zdarzeniu i dziurę w jezdni”, podpowiada „Rzeczpospolita”.
I zaznacza dalej: „Jeżeli jednak naruszyliśmy przepisy drogowe, na przykład jechaliśmy ze zbyt dużą prędkością, co zostanie dowiedzione, na odszkodowanie raczej nie mamy co liczyć.”
Każdej wiosny dziury w drogach stają się prawdziwą zmorą kierowców. Warto przy tym świadomie korzystać z praw, jakie daje nam własna polisa. A w tym celu niezbędne jest dogłębne zapoznanie się z treścią ogólnych warunków umowy ubezpieczenia.
Więcej na ten temat w dzisiejszej „Rzeczpospolitej”, w artykule Reginy Skibińskiej pt. „Nie musisz korzystać ze swojego autocasco”.