Klienci łączących się banków nie unikną zmian

BZWBK wchłonął Kredyt Bank, Raiffeisen połączył się z Polbankiem, a wkrótce BRE Bank scali wszystkie swoje marki w jedną. Ten rok upłynie pod znakiem fuzji i porządków w sektorze bankowym. Klienci mogą być lekko zdezorientowani. Jakie konsekwencje będą miały dla nich zachodzące zmiany?

Choć o planach połączenia Raiffeisena i Polbanku oraz BZWBK i Kredyt Banku słyszymy już od wielu miesięcy, to dopiero od niedawna widać pierwsze efekty zachodzących procesów. Miesiąc temu ogłoszono fuzje prawne łączących się banków. Z końcem grudnia na bazie Polbanku i Raiffeisena zarejestrowano nowy bank: Raiffeisen Polbank. Z kolei w pierwszych dniach stycznia BZWBK wchłonął Kredyt Bank. Połączony bank funkcjonuje już jako Bank Zachodni WBK, a nazwa „Kredyt Bank” używana jest jako znak towarowy w odniesieniu do produktów i usług oferowanych przez BZ WBK. Podobnie jak na przykład Inteligo w ramach struktur PKO BP.

Raiffeisen Polbank rozpoczął już szeroko zakrojoną kampanię wizerunkową oraz rebranding placówek. Proces zmiany oznakowania oddziałów wystartował pod koniec stycznia i potrwa kilka tygodni. W jego efekcie wszystkie oddziały banku uzyskają spójną identyfikację wizualną zarówno na zewnątrz, jak i w środku. Klienci Raiffeisena i Polbanku dostali nową, wspólną dla nowej marki stronę internetową. W przypadku Kredyt Banku i BZWBK fuzja marki ma nastąpić dopiero we wrześniu tego roku. Do tego czasu logo Kredyt Banku będzie nadal funkcjonowało. Jak te wszystkie manewry wpłyną na sytuację klientów łączących się instytucji?

Główna zmiana: nowe cenniki

Zmiany prawne wynikające z fuzji nie wymagają zaangażowania klientów ani ich wizyt w placówkach. Umowy obowiązują bez zmian, nie zmieniają się numery rachunków bankowych, aktywne pozostaną wszystkie karty i numery PIN. Choć w obu przypadkach klienci nadal korzystają z dotychczasowych produktów, to widoczne są już pierwsze jaskółki nadchodzących zmian.

W ostatnich tygodniach Kredyt Bank mocno obniżył oprocentowanie lokat i produktów depozytowych. Przykładowo z 7 do 5 proc. spadło oprocentowanie flagowego ROR-u – Ekstrakonta plus. Stawki oprocentowania kont oszczędnościowych w Kredyt Banku ujednolicono z oprocentowaniem kont w BZWBK. Wzrosło z kolei oprocentowanie kredytów. Podobne procesy ujednolicania oferty depozytowej zachodzą w Raiffeisenie Polbanku.

W obu przypadkach klienci korzystają nadal z dotychczasowych kont osobistych. Można jednak oczekiwać, że tylko kwestią czasu jest, gdy banki zaczną wprowadzać nową, wspólną ofertę produktową. Przypomnijmy, podobne procesy zachodziły już niejednokrotnie na naszym rynku. Wystarczy wspomnieć chociażby fuzję BPH i Pekao. Po połączeniu jeszcze przez jakiś czas klienci mogli korzystać z oferty BPH, ale później wprowadzono nowe cenniki. Podobnie było w przypadku przejęcia Dominet Banku przez Fortis Bank.

Nowa oferta niekoniecznie lepsza

Skoro pod względem formalnym zmiany nie będą miały większych konsekwencji, pojawia się pytanie, czy fuzje zmienią cokolwiek w sytuacji klientów. Dla niektórych tak, bowiem oznaczają wejście pod skrzydła większego banku, o ugruntowanej i stabilnej pozycji. To niewątpliwie dobra informacja zwłaszcza w przypadku klientów Polbanku, którzy przez lata z niepokojem patrzyli na sytuację w Grecji. Klienci dostaną też większą sieć placówek, wspólne bankomaty i z biegiem czasu nowe systemy transakcyjne.

Niestety na tym atrakcje dla klientów się kończą, bo ani Raiffeisen, ani BZWBK nigdy nie były bankami konkurującymi na rynku ceną. Raiffeisen obsługiwał przede wszystkim zamożnych klientów, a Polbank osoby poszukujące tanich i prostych produktów. Z kolei Kredyt Bank był niedużym bankiem nastawionym na relacje z klientem, a BZWBK bankiem dla klienta masowego. W obu przypadkach ujednolicanie oferty i szukanie wspólnego mianownika może odbić się na atrakcyjności produktów.

Banków będzie mniej

W tym roku czeka nas jeszcze jedna głośna fuzja. Do końca 2013 r. wszystkie marki BRE Banku, zaczną działać pod jedną: mBank. Oznacza to w praktyce likwidację marek BRE Bank i MultiBank. W tym przypadku procesy integracji zaczęły już zachodzić w ubiegłym roku. W pierwszym kwartale 2012 r., jeszcze przed ogłoszeniem planów dotyczących łączenia obu marek, BRE Bank ujednolicił w detalu cenniki kart kredytowych. Chwilę później klienci mBanku zyskali dostęp do placówek MultiBanku i pakietów w ramach kont osobistych identycznych, jak w przypadku taryf MultiBanku. Nowe produkty wdrażano już jednocześnie w obu bankach. Również tu klienci nie powinni mieć żadnych obaw o komplikacje pod względem formalnym.

W tym roku z ulic znikną szyldy kilku banków, które mocno wpisały się w krajobraz polskiej bankowości. Sprzedaż Kredyt Banku i Polbanku to bezpośrednie efekty kryzysu w sektorze finansowym, który uderzył w rynki w 2008 r. Od tego czasu zachodzą coraz mocniejsze procesy konsolidacyjne – większe podmioty skupują mniejsze banki, łącząc linie biznesowe i zapowiadając fuzje. Z obsługi klienta detalicznego wycofują się lub ograniczają skalę działania banki z drugiej ligi (HSBC, DnB Nord, Nordea czy Citi Handlowy). W dłuższej perspektywie nie są to dobre informacje dla klientów. Mniejsza liczba graczy oznacza bowiem mniejszą konkurencję i wyższe ceny.