Klient w świecie bancassurance – oczami Biura Rzecznika Ubezpieczonych

Coraz trudniej znaleźć na rynku produkt bankowy, który nie byłby powiązany z produktem ubezpieczeniowym. Okazuje się jednak, iż w wielu przypadkach tego typu umowy ubezpieczenia nie stanowią najskuteczniejszej ochrony konsumenta, który jednak ponosi jego finalny koszt.

Jednym z istotnych problemów analizowanych na bieżąco przez Urząd Rzecznika Ubezpieczonych jest problem należytej ochrony konsumentów przystępujących do grupowych ubezpieczeń zawieranych przez banki. Obecnie, na rynku tzw. bancassurance oferowane są rozmaite produkty: od umów ubezpieczenia następstw nieszczęśliwych wypadków, przez ubezpieczenia od utraty pracy, po ubezpieczenia na wypadek śmierci. Popularne są ponadto tzw. ubezpieczenia pomostowe, ubezpieczenia spłaty pozostałej części kredytu, a nawet ubezpieczenia mienia zakupionego na kredyt. Coraz trudniej znaleźć na rynku produkt bankowy, który nie byłby powiązany z produktem ubezpieczeniowym. Okazuje się jednak, iż w wielu przypadkach tego typu umowy ubezpieczenia nie stanowią najskuteczniejszej ochrony konsumenta, który jednak ponosi jego finalny koszt. Często ubezpieczenia takie mają bardzo wąski zakres, co oznacza, iż prawdopodobieństwo otrzymania pieniędzy od ubezpieczyciela jest niewielkie.

Od kilku lat liczba skarg wpływających do Rzecznika Ubezpieczonych z zakresu bancassurance stale rośnie. W roku 2011 wpłynęło 597 skarg dotyczących ubezpieczeń, do których konsumenci przystępują w bankach. Mimo iż liczba ta nie przekroczyła 5% wszystkich skarg, które otrzymał Rzecznik, to jednak problemy w nich zgłaszane są specyficzne i dlatego podlegają niezwykle szczegółowej analizie.

Zauważając pojawiające się problemy w tym zakresie, Rzecznik Ubezpieczonych w grudniu 2007 r. opracował raport, w którym przedstawił podstawowe problemy bancassurance w Polsce. W swoim raporcie Rzecznik Ubezpieczonych poddał analizie pojawiające się najczęściej naruszenia interesów konsumentów w szczególności w aspekcie dostarczania wystarczających informacji o ochronie ubezpieczeniowej, z której korzysta klient banku, dobrowolności w zakresie zawarcia umowy ubezpieczenia przez konsumenta, wpływu konsumenta na wybór ubezpieczyciela, dostosowania ochrony ubezpieczeniowej do potrzeb konsumenta czy sposobu finansowania ochrony ubezpieczeniowej. Jednym z zasadniczych celów sporządzenia Raportu było zainteresowanie środowiska ubezpieczeniowego oraz instytucji finansowych w Polsce obserwowanymi w praktyce nieprawidłowościami, zwrócenie uwagi na potrzebę dogłębnego zbadania tychże kwestii oraz wprowadzenie zmian mających na celu ochronę osoby, która ostatecznie ponosi koszty ochrony ubezpieczeniowej przy usługach bankowych.

Wiele z omówionych w Raporcie problemów pojawia się nadal. Chodzi tu przede wszystkim o nieadekwatność ochrony ubezpieczeniowej oferowanej klientom banków, która obecnie jest zgłaszana najczęściej. Do Rzecznika Ubezpieczonych wpływają skargi zarówno samych ubezpieczonych, jak i ich rodzin, dotyczące sytuacji, w których ubezpieczyciele odmawiają wypłaty świadczeń pieniężnych ze względu na fakt, iż zdarzenie ubezpieczeniowe miało związek z wcześniejszymi chorobami. Dotyczy to zarówno roszczeń zgłaszanych z tytułu zgonu ubezpieczonego, jak i np. inwalidztwa. Często zapisy warunków ubezpieczenia stanowią, iż wyłączona jest odpowiedzialność za wszelkie zdarzenia, które są nawet pośrednio związane z wcześniej zdiagnozowanymi chorobami. Istnienie takiego związku jest nadinterpretowane w zbyt wielu przypadkach. W skargach bardzo często pojawia się argument, iż pracownik banku udzielający pożyczki bądź kredytu posiadał informację na temat złego stanu zdrowotnego ubezpieczonego, jednak rekomendował przystąpienie do ubezpieczenia i zapewniał o jego korzystnym zakresie. Znaczna ilość skarg dotyczy kredytobiorców będących na emeryturze lub rencie. W odniesieniu do ubezpieczeń na życie, znając ich typowe zakres ochronny, można wręcz z góry przyjąć, iż w większości przypadków osoby takie nie będą uprawnione do otrzymania świadczenia pieniężnego z umowy ubezpieczenia.

Wyraźny spadek ilości skarg dotyczy problemu zwrotu składki ubezpieczeniowej. Wprowadzenie odpowiednich rekomendacji Związku Banków Polskich oraz Polskiej Izby Ubezpieczeń w tym zakresie ułatwiło ubezpieczonym odzyskanie części zapłaconej kwoty w przypadku wcześniejszej spłaty kredytu. W 2011 r. zanotowaliśmy jednak sporo przypadków wskazujących na błędne wyliczenie kwoty podlegającej zwrotowi, a mianowicie jej zaniżenie poprzez stosowanie innych, poza kodeksowym „okresem ochrony”, przesłanek wyliczenia wysokości składki podlegającej zwrotowi (takich jak ryzyko czy kwota kredytu). Aktualny jest ponadto problem wysokości składki ubezpieczeniowej, która w wielu zgłaszanych do Rzecznika Ubezpieczonych przypadkach wynosi nawet 30% kwoty udzielonego kredytu. Tym bardziej istotne w tym kontekście wydaje się odpowiednie wyliczenie zwrotu składki ubezpieczeniowej. Zdarza się też, iż klienci nie otrzymują pełnej informacji o tym, że nadpłacona składka została uwzględniona przez bank przy rozliczeniach dotyczących wcześniejszej spłaty kredytu, a tym samym występują do ubezpieczyciela o zwrot części składki, która trafiła już wcześniej do banku.

Dużym problemem z perspektywy konsumentów oraz Rzecznika Ubezpieczonych są umowy ubezpieczenia o charakterze inwestycyjnym. Skargi dotyczące tego rodzaju produktów zawierają zarzuty przekazania niewłaściwej informacji, w tym tej najbardziej istotnej – o fakcie potrącenia znacznej części zainwestowanej kwoty w przypadku rezygnacji z umowy w pierwszych latach jej obowiązywania. Wykup ubezpieczenia w pierwszych latach umowy wiąże się bowiem z utratą nawet całości wpłaconego kapitału. Tego typu praktyki budzą wątpliwości Rzecznika Ubezpieczonych po pierwsze ze względu na fakt, iż zapisy ogólnych warunków ubezpieczenia uprawniające do pobierania wysokiej opłaty likwidacyjnej (sięgającej nawet 100% wpłaconej składki) zostały uznane za klauzule abuzywne, a po drugie dlatego, że konsumenci wskazują, iż byli informowani przez pracowników banków, że wpłacone pieniądze mogą wycofać w każdej chwili bez jakichkolwiek kosztów.

Analizując ubezpieczenia bancassurance z perspektywy skarg osób korzystających z tych usług można wskazać, iż wyłania się obraz dużo mniej korzystny, niż przedstawiany przez samych ubezpieczycieli i banki. Konsumenci, płacący bardzo wysokie składki ubezpieczeniowe, otrzymują ochronę nieadekwatną zarówno do ceny, jak i do ich indywidualnych potrzeb. Konsumenci, a także ich rodziny, są często rozczarowani efektami ostatecznych rozstrzygnięć w konkretnych sprawach. W skargach zaznaczają oni, że gdyby posiadali odpowiednie informacje przed podjęciem decyzji, nie zawarliby ani umowy kredytu, ani umowy ubezpieczenia. Bancassurance jest postrzegane jako przykry i kosztowny obowiązek, a nie jako produkt, który ma pomóc w trudnej sytuacji życiowej. Niewątpliwie jest więc jeszcze dużo do zrobienia, aby ostatecznie „ucywilizować” umowy ubezpieczenia oferowane przez banki.

Źródło: Rzecznik Ubezpieczonych