KNF przyjrzy się bankowym reklamom

Od 1 stycznia 2008 r. nadzór nad bankami przejeła Komisja Nadzoru Finansowego. „Wbrew pozorom to nie tylko formalność. Wyznaczone specjalną ustawą kompetencje KNF są bowiem znacznie szersze, niż dotychczasowego nadzoru bankowego. Urząd kierowany przez [Stanisława] Kluzę będzie mógł się np. zająć rozpatrywaniem skarg klientów. Niezadowoleni klienci banków zyskają więc nowy, potężny oręż w walce o swoje prawa.” – zauważa „Gazeta”. KNF wśród swych obowiązków ma bowiem „zapewnienie ochrony interesów uczestników rynku”. A więc również zajmowanie się skargami klientów instytucji finansowych.

Katarzyna Biela z biura relacji zewnętrznych Komisji Nadzoru Finansowego zapewnia, że „nowy nadzorca bankowy jak najszybciej zajmie się również emitowanymi w mediach bankowymi reklamami. Bankowcy mogą się więc spodziewać nie lada kłopotów, bo KNF już w ubiegłym roku poszedł na reklamową wojnę z funduszami inwestycyjnymi. Po serii kar finansowych i upomnień od KNF fundusze przestały umieszczać w swoich spotach reklamowych dane o historycznych zyskach. W reklamach pojawiły się za to zastrzeżenia, że inwestycja w funduszu obarczona jest ryzykiem oraz wcale nie ma gwarancji zarobku.”, czytamy w „Gazecie”.

Dziennik zauważa, że „nowemu bankowemu nadzorcy na odsiecz idzie też ustawa o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym, która weszła w życie kilkanaście dni temu. Dostosowała ona polskie prawo do unijnego i dziś każdy klient banku, który czuje się wprowadzony w błąd przez reklamę, może iść do sądu. I to bank musi udowodnić, że jego reklama nie wprowadziła w błąd.”, czytamy dalej.

Komisja Nadzoru Finansowego zastąpiła Komisję Papierów Wartościowych i Giełd oraz Komisję Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych. Od stycznia 2008 r. przejęła także Generalny Inspektorat Nadzoru Bankowego. Prezes Narodowego Banku Polskiego Sławomir Skrzypek chciał, by jeszcze przez pięć lat GINB podlegał NBP. Projekt nowelizacji ustawy o nadzorze finansowym odsuwający moment przeniesienia GINB do KNF zgłosił także prezydent Lech Kaczyński. Jednak koalicja PO-PSL odrzuciła ten projekt już w pierwszym czytaniu

Więcej na ten temat na portalu Gazeta.pl