– Z jednej strony ubezpieczyciele otrzymali instrumenty do elastycznego i nowoczesnego kształtowania umów ubezpieczenia, z drugiej zaś strony zostali oni zmuszeni do partnerskiego i równoprawnego traktowania swoich klientów – mówi Marcin Orlicki, z Uniwersytetu Adama Mickiewicza, jeden ze współtwórców zmian w k.c. przeprowadzonych rok temu.
Sam jednak przyznaje, że jeden z przepisów ewidentnie nie zdał egzaminu.
– W zgodnej opinii zarówno doktryny, jak i praktyki ubezpieczeniowej największym błędem nowej regulacji jest warunek wprowadzony w art. 829 k.c. – mówi Aldona Wnęk, radca prawny w kancelarii Lovells.
Chodzi o wprowadzony przez ustawodawcę wymóg uzyskania uprzedniej zgody ubezpieczonych do zawarcia umowy ubezpieczenia na życie na ich rzecz.
– Rozwiązanie to kompletnie nie przystaje do powszechnej praktyki ubezpieczeń grupowych na życie, które z samej swej natury zakładają pewien nieokreślony krąg ubezpieczonych, który permanentnie podlega zmianom i który w żaden sposób nie może być ustalony już przed zawarciem umowy ubezpieczenia grupowego – mówi Aldona Wnęk.
Będą kolejne zmiany
Dosłowne stosowanie nowego przepisu tak naprawdę oznaczałoby kres rynku ubezpieczeń grupowych na życie, co z pewnością nie było intencją ustawodawcy. Stąd przy jego wykładni stosuje się raczej celowościowe rozumienie terminu uprzedniej zgody, odnosząc go nie do zawarcia umowy, lecz tylko do samego aktu przystąpienia nowej osoby do umowy ubezpieczenia. Niemniej jednak uznaje się, że wykładnia ta jest dosyć naciągana i karkołomna.
– Prowadzone są prace nad projektem nowelizacji kodeksu w tym zakresie – mówi Marcin Orlicki.
Wyjaśnia, że zmiany pójdą zapewne w kierunku uczynienia art. 829 par. 2. k.c. bardziej elastycznym przez dopuszczenie wyrażania przez ubezpieczonego zgody również po zawarciu umowy ubezpieczenia, choć być może przed objęciem tego ubezpieczonego ochroną ubezpieczeniową.
Pracownicy mogą mieć problemy
Nie słychać za to nic o zmianach treści art. 828 k.c., którego nowa wersja może stanowić problem dla pracowników, którzy wyrządzili szkody pracodawcy. W poprzedniej wersji przewidywał on, że nie przechodzą na zakład ubezpieczeń roszczenia ubezpieczającego przeciwko osobom, z którymi ubezpieczający pozostaje we wspólnym gospodarstwie domowym lub za które ponosi odpowiedzialność. W wyniku nowelizacji wykreślono tę drugą grupę osób, do których zalicza się na przykład pracowników.
Czy w obecnym stanie prawnym zakład ubezpieczeń po wypłacie odszkodowania pracodawcy może domagać się jego zwrotu od pracownika, który był winny szkodzie lub przyczynił się do jej powstania ? Czy szkoły i zakłady pracy wciąż mogą ograniczać dostęp do informacji o warunkach umowy? Za skutki jakich okoliczności ubezpieczyciel nie ponosi odpowiedzialności ?
Więcej: Gazeta Prawna 11.08.2008 (156) – str.2-3