Miniony tydzień w finansach nie należał do spokojnych. Tematami przewodnimi były: kolejne rekordy kursu franka szwajcarskiego, spadki na światowych giełdach, rewolucja w zakresie szybkich płatności oraz próby wirtualnych ataków na klientów Deutsche Banku.
Tematem początku tygodnia były zmiany w przelewach między bankami, o jakich poinformował mBank i MultiBank. Natomiast Krajowa Izba Rozliczeniowa zaprezentowała swoją wizję zmian w polskim systemie rozliczeń polegającą na wprowadzeniu płatności natychmiastowych. Szybkie przelewy wzbudziły spore zainteresowanie, zarówno wśród konkurencji jak i klientów. Więcej emocji na rynku finansowym przyniosła jednak końcówka tygodnia. Obfitowała spadkami na światowych giełdach i kolejnymi rekordami kursu szwajcarskiej waluty.
Frank szybuje, kredytobiorcy niepocieszeni
Klienci posiadający zadłużenie we frankach szwajcarskich zaciskają zęby. Gdy za walutę trzeba było zapłacić 3,50 zł zdenerwowani kredytobiorcy myśleli, że gorzej już nie będzie. Tymczasem, zawirowania na światowych rynkach i spadki giełdowych indeksów spowodowały, że kurs szwajcarskiej waluty osiągał kolejne rekordy. W nocy z czwartku na piątek za CHF trzeba było zapłacić przeszło 3,76 zł.
Analitycy informują, że w niedługim czasie może być jeszcze gorzej, kurs franka może zrównać się z kursem euro. Choć to trudne, zaleca się jednak spokój i powstrzymanie się przed dokonaniem gwałtownych ruchów, takich jak przewalutowanie kredytu. Kredytobiorcy muszą mieć jednak świadomość, że franka stać na więcej i raty kredytów w niedługo mogą być jeszcze wyższe.
Komentarz Głównego Ekonomisty Bankier.pl, dr. Bogusława Półtoraka: |
|
Odwrócenie sentymentu umacniającego franka, czy też jena będzie możliwe tylko po uporządkowaniu sytuacji fiskalnej za Oceanem i w Europie. Dodatkowo warto jednocześnie pamiętać, że słaby dolar i euro poprawiają konkurencyjność gospodarek amerykańskich i strefy Euro. Ten argument po części też może być wytłumaczeniem opieszałości polityków w walce z rozchwianą sytuacją na rynkach. A bessa puka do drzwi, można powiedzieć, że druga faza kryzysu przybiera coraz konkretniejszą postać i trzeba ją po prostu przetrwać. |
Sorbnet zagościł w mBanku i Multi
Na początku tygodnia, mBank i Multibank poinformowały o kolejnych nowościach wprowadzonych w przelewach. System Sorbnet, do tej pory przeznaczony w szczególności do rozliczania transakcji na kwoty przekraczające milion złotych, udostępniony został klientom detalicznych oddziałów BRE Banku.Czas realizacji takiego przelewu to maksymalnie godzina, warunkiem jest jednak zlecenie transferu w godzinach urzędowych – między 8:00 a 15:00, oczywiście w dni robocze. Klienci korzystający z tej usługi musi się jednak liczyć z dosyć wysokimi kosztami (30-37 zł za przelew). Tańszą alternatywą dla Sorbnetu mogą być wprowadzone niedawno szybkie przelewy za pośrednictwem usługi BlueCash.
Tymczasem, Krajowa Izba Rozliczeniowa poinformowała, że planuje od przyszłego roku wprowadzić nową platformę płatności natychmiastowych, która pozwoli na realizację płatności pomiędzy klientami banków w czasie rzeczywistym. Zgodnie z planami, ma ona działać 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu i 365 dni w ciągu roku. Tym samym, Polska będzie drugim, po Wielkiej Brytanii, krajem w Europie posiadajacym tego rodzaju rozwiązanie. Entuzjazm chłodzi jednak fakt, że wprowadzenie nowatorskiego rozwiązania może nie przejść tak gładko, jak zakłada KIR, powodując zamieszanie w bankowych ofertach. Więcej na ten temat w artykule Michała Kisiela.
Cyberprzestępcy po raz kolejny atakują klientów banku
Tym razem na celowniku oszustów zajmujących się wyłudzaniem danych osób korzystających z bankowości elektronicznej, znaleźli się klienci Deutsche Banku. W czwartek do skrzynek mailowych wielu internautów dotarła wiadomość, której rzekomym adresatem miał być niemiecki bank. W mailu informowano o tymczasowym ograniczeniu dostępu do konta, a receptą na rozwiązanie problemu miało być kliknięcie w podany link. Po tym, otwierała się strona logowania, wyglądająca identycznie jak ta należąca do Deutsche Banku.
Próba wyłudzenia danych wyglądała dość prymitywnie – podejrzenie mógł wzbudzić chociażby niedbały język wiadomości, brak polskich znaków, czy adres pseudostrony służącej logowaniu. Jednak klienci, którzy nie zdają sobie sprawy z zagrożeń czyhających na ich dane, mogli się na taką pułapkę złapać. Deutsche Bank zdecydowanym i szybkim komunikatem odpowiedział na atakowanie swoich klientów. Pełna treść komunikatu i zdjęcia fałszywych witryn wysłanych do klientów DB w artykule Tomasza Jaroszka.
Kolejna próba wyłudzenia poufnych danych powinna być dla klientów banków ostrzeżeniem przed pochopnym podawaniem loginów, haseł czy numerów. Jeśli trafią one w niepożądane ręce mogą spowodować spustoszenie na rachunku konta czy karty kredytowej.
Hanna Hylińska, Katarzyna Wojewoda-Leśniewicz
Bankier.pl
Źródło: Bankier.pl