Kredyt jak fast-food? Decyzja w 30 sekund

Były już kredyty w 15 minut, były w pięć minut, mBank skraca czas oczekiwania na decyzję do pół minuty. Z nowego procesu udzielania kredytów będą mogli skorzystać obecni klienci banku. Ma to być najszybszy kredyt na rynku.

Sprzedaż szybkich kredytów przez internet wyszła mBankowi na dobre. Od wprowadzenie tzw. „Oferty dla Ciebie”, czyli spersonalizowanych ofert kredytowych dla wybranych klientów, bank stale notuje wzrost sprzedaży w tym kanale. W ciągu pół roku (kwiecień-wrzesień 2013) wyniósł on 5 proc., czyli około 25 mln zł. W tym czasie blisko 90 proc. sprzedaży zrealizowana została w pełni online.

Nowa procedura wykorzystuje dotychczasowy mechanizm personalizacji oferty kredytowej. Tak jak do tej pory mBank będzie podsuwał pod nos klientom propozycje kredytów bezpośrednio do systemu transakcyjnego. Taka propozycja obliczana jest na podstawie historii obrotów na koncie. Do tej pory, aby skorzystać z oferty, trzeba było wypełnić w systemie kilkustopniowy wniosek podając między innymi wysokość dochodów czy liczbę osób w gospodarstwie domowym. Po wysłaniu wniosku klient czekał około 15 minut na decyzję.

mBank zdecydował się uprościć procedurę wnioskowania o kredyt. Mechanizm wyliczania zdolności pozostanie taki sam, ale znacznie skróci się czas oczekiwania na decyzję. Klient nie będzie musiał wypełniać żadnych wniosków, wpisze tylko kwotę, którą jest zainteresowany i na suwaku zaznaczy okres kredytowania. Bank zarzeka się, że wyda decyzję kredytową w ciągu maksymalnie 30 sekund. Ma to być najszybszy sposób zaciągania kredytu na rynku. Klient będzie musiał zatwierdzić zawarcie umowy kodem z SMS-a.  W ten sam sposób ma działać podwyższenie limitu w ramach kredytu odnawialnego.

W praktyce cały proces składa się z kilku kroków:

Klient dostaje spersonalizowaną ofertę bezpośrednio po zalogowaniu się do serwisu (na żółtym kaflu):

Po wybraniu ikony pojawia mu się okienko, w którym określa wysokość kredytu oraz czas kredytowania (od 3 do 60 miesięcy):

Klient klika „Dalej” i czeka 30 sekund na decyzję:

Po chwili dostaje decyzję oraz podsumowanie. Zaznacza, że zapoznał się z dokumentami (bo oczywiście to zrobił) i zatwierdza umowę hasłem z SMS-a.

Na koniec pojawia się ekran z podsumowaniem procesu:

Kredyt w 30 sekund to na tę chwilę najszybsza procedura udzielenia standardowego kredytu gotówkowego. W zasadzie można powiedzieć, że jest to już tylko czysta formalność na drodze do „dodatkowych środków”. Oferty proponowane w systemie są już wstępnie przeliczone i dostosowane do zdolności kredytowej klienta. Potrzeba tylko podpisu pod umową, który w tym przypadku jest SMS-em. Oczywiście nie należy mieć złudzeń, że kredyt będzie rozdawany wszystkim jak leci. Bank chce oferować uproszczoną procedurę tylko tym klientom, którzy mają już zbudowane relacje. Czyli regularnie zasilają konto i nie mieli problemów ze spłatą poprzednich zobowiązań. Co ciekawe, produkt będzie oferowany tylko w nowym systemie transakcyjnym.

Napisz do autora: w.boczon@bankier.pl