Kredyt na start dla małej firmy tylko w kilku bankach

„Kredyty w ciężar konta firmom rozpoczynającym działalność oferuje Kredyt Bank. Firma może pożyczyć do 15 tys. zł z prostym zabezpieczeniem (poręczeniem lub zastawem na aktywach finansowych). Do 15 tys. zł kredytu m.in.: lekarzom, weterynarzom, niepublicznym zakładom opieki zdrowotnej, prawnikom, osobom prowadzącym biura rachunkowe czy szkoły języków obcych Kredyt Bank gotów jest dać nawet bez zabezpieczenia. Podstawą pożyczki jest oświadczenie o planowanych przychodach i dochodach w okresie kredytowania.”, pisze „Dziennik”.

„Kredyt w rachunku bieżącym z zabezpieczeniem proponuje również Bank BPH. W tym przypadku można otrzymać do 30 tys. zł. Na większą kwotę od lipca można liczyć też w MultiBanku i mBanku, gdzie przedsiębiorca ma możliwość rozłożenia zadłużenia udzielanego bez zabezpieczeń między kontem i kartą płatniczą typu charge. W grę wchodzi kredyt od 3 do 10 tys. zł. Banki bazują w tym przypadku na nienagannej historii kredytowej przedsiębiorcy. Konieczne jest, aby miał on za sobą co najmniej jeden wzorowo spłacony kredyt, o którym wie Biuro Informacji Kredytowej.”, informuje gazeta.

„Debet na koncie w wysokości 1000 zł nowym firmom gotowe są zaproponować PKO BP i BOŚ. Z kolei ING Bank Śląski startującym firmom proponuje kartę kredytową z limitem zadłużenia do 3 tys. zł. W tym przypadku warunkiem jest nienaganna przeszłość kredytowa przedsiębiorcy. W pozostałych bankach klienci mogą korzystać z kredytów lub produktów quasi-kredytowych najwcześniej po 3 lub 6 miesiącach prowadzenia działalności.”, czytamy.

Jeszcze do niedawna banki skupiały się przede wszytskim na klientach indywidualnych. Dziś sytuacja powoli zaczyna się zmieniać i także małe firmy mogą liczyć na wsparce instytucji finansowych. Banki coraz częściej łagodzą politykę kredytową w odniesieniu do sektora przedsiębiorstw.

Więcej na ten temat w „Dzienniku”.