W drugim kwartale sytuacja pozostaje bez zmian. Nadal jest bardzo ciężko uzyskać finansowanie. Mało tego, kredyty są coraz droższe – to wnioski z ankiety przeprowadzonej wśród instytucji finansowych przez Narodowy Bank Polski.
– Blisko połowa banków zdecydowała się ograniczyć udzielanie kredytów pod wpływem rosnącego ryzyka w poszczególnych branżach – napisano w raporcie. Najwięcej instytucji finansowych jako najbardziej ryzykowne wymienia branże deweloperską, budowlaną i przemysł meblarski oraz firmy uzależnione od eksportu: motoryzacyjne, chemiczne, metalurgiczne czy transportowe. To właśnie przedsiębiorstwom działającym w tych segmentach rynku jest najtrudniej uzyskać finansowanie.
Jednak nawet firmy, które nie działają w zagrożonych kryzysem branżach, odczuwają jego skutki. Przede wszystkim muszą drożej płacić za kredyt. Jak wynika z danych NBP, aż 83 proc. instytucji finansowych zdecydowała się w pierwszym kwartale na podniesienie marży. Natomiast 57 proc. oczekuje od przedsiębiorstw większych zabezpieczeń. Ponad połowa banków spodziewa się zaostrzenia polityki kredytowej wobec firm również w drugim kwartale.
Klienci indywidualni nie są przez instytucje finansowe traktowani ulgowo. Ponad połowa z nich zaostrzyła przede wszystkim warunki udzielania kredytów mieszkaniowych – skoczyły do góry marże, wzrosły wymagania dotyczące zabezpieczeń. Jedna trzecia banków uważa, że to nie koniec obostrzeń i kolejne zostaną wprowadzone w tym kwartale. Coraz trudniej jest również uzyskać kredyt konsumpcyjny, czyli gotówkowy. Bankina dowód udzielają ich już tylko swoim stałym, dobrym klientom.
Połowa przyznaje, że wprowadziła ograniczenie w przyznawaniu takiego finansowania – podniesiono marże, wprowadzono dodatkowe prowizje, zmniejszono maksymalne kwoty pożyczanych pieniędzy. Banki tłumaczą to tym, że coraz więcej kredytów konsumpcyjnych jest niespłacanych. I nie zamierzają w najbliższych miesiącach złagodzić zasad ich udzielania.
Beata Tomaszkiewicz