Kredyty w Euro alternatywą dla CHF?

Mowa tu przede wszystkim o Euro i Dolarze Amerykańskim. Szczególnie ta pierwsza waluta w kontekście przystąpienia Polski do strefy Euro wydaje się być w chwili obecnej godna rozważenia.

Jeżeli uznamy za realny, przyjęty przez gabinet premiera Tuska harmonogram wprowadzenia w naszym kraju Euro to oznacza, że już w połowie 2009 roku Złoty powinien znaleźć się w systemie ERM II – określanym jako „przedsionek” do Euro. Uczestnictwo w tym systemie trwa co najmniej dwa lata i nakłada na kraj aspirujący do przyjęcia wspólnej waluty obowiązek stabilizacji kursu walutowego (w naszym przypadku Złotego) w stosunku do Euro. Zakres zmian EUR/PLN nie będzie mógł przekraczać plus minus 15% w odniesieniu do ustalonego wcześniej centralnego kursu euro. To sprawi, że praktycznie przez dwa lata poprzedzające wejście do strefy euro, kurs Złotego w odniesieniu do głównych światowych walut będzie zachowywał się stabilnie i reagował bardzo podobnie jak europejska waluta. Konsekwencją będzie oczywiste zmniejszenie ryzyka kursowego.

Utrzymanie przez dwa kolejne lata swojej waluty w systemie ERM II jest jednym, choć nie jedynym, warunkiem przystąpienia naszego kraju do strefy euro. Kolejnym jest dostosowanie długoterminowych stóp procentowych do poziomów, jakie obowiązują w strefie Euro.

Obecnie, ustalona przez ECB w strefie Euro stopa bazowa jest na relatywnie niskim poziomie i wynosi 3,25%. Jeżeli porównamy ją z poziomem 6 % ustalonym przez Radę Polityki Pieniężnej – daje nam to prawie trzy punkty procentowe różnicy a to automatycznie musi odbić się na wysokości rat kredytowych. Zakładając nawet, że kredyty zaciągane w Euro obciążone są wyższą marżą od kredytów złotowych (2,6 w Euro w stosunku do 1,75 w PLN), to i tak różnica w oprocentowaniu będzie oscylowała wokół dwóch procent.

Średnie oprocentowanie kredytów

Średnia wartość oprocentowania dla kredytu na 300 tys., LTV 80%

Wspomniane różnice odzwierciedlają już oferty banków w Polsce, które coraz częściej proponują Euro jako alternatywę dla zobowiązań zaciąganych w CHF. Kolejną zaletą kredytów zaciąganych w tej walucie jest fakt, że wprowadzone ostatnio obostrzenia co do wysokości posiadanego wkładu własnego, w części banków są bardziej restrykcyjne dla CHF niż dla Euro. Może się zatem okazać, że bank będzie wymagał np. LTV na poziomie 70 % dla franka ale tylko 80 % dla Euro.

Rozważając kredyt w walucie europejskiej, podstawowym pytaniem wydaje się być nie perspektywa różnic kursowych, lecz polityka banków centralnych odnośnie stóp procentowych. Jak pokazują ostatnie wydarzenia, Europejski Bank Centralny jest chyba bardziej skłonny do luzowania polityki monetarnej niż NBP. Jeżeli więc założymy, że w drugiej połowie 2009 roku główna stopa w Polsce może zostać obniżona o 1 – 1,5 % to zapewne będzie to reakcja na podobny ruch ze strony Europejskiego Banku Centralnego.

Rozważając kredyt warto rozważyć Euro jako alternatywę dla PLN lub CHF. Kredyty te są bowiem zdecydowanie tańsze a zarazem ze względu na coraz silniejsze powiązanie naszej waluty z walutą europejską ryzyko kursowe będzie zdecydowanie marginalizowane. Dodatkowo wydaje się, że banki powinny traktować Euro jako walutę w której „naszą” niż obcą, w związku z tym można liczyć na mniejsze obostrzenia przy tego typu kredytach.

Wysokość rat kredytowych w poszczególnych walutach:

Średnia wartość oprocentowania dla kredytu na 300 tys., LTV 80%
Przykładowe oferty banków, oprocentowanie na dzień 24.11.2008

Michał Krajkowski, Aleksander Paszyński