Kryzys finansowy mocno odbił się na branży hotelarskiej

Kondycja finansowa europejskiej branży hotelarskiej pogorszyła się. Przychody generowane przez pojedynczy pokój hotelowy (tzw. RevPAR) w hotelach europejskich spadły o 19,2% do poziomu 58 EUR. Powodem spadku było zmniejszenie średnich stawek za pokój do kwoty 108 EUR, przy spadku obłożenia do 61,6% – to główne wnioski kwartalnego raportu Hospitality Vision przygotowanego przez firmę doradczą Deloitte.

Ponieważ wielu konsumentów zrezygnowało z wakacyjnych wyjazdów za granicę, a firmy mniej chętnie ponoszą koszty podróży służbowych swoich pracowników, spadła sprzedaż, a więc i zyski, hoteli, linii lotniczych i firm obsługujących ruch turystyczny. Spadek poziomu przychodów generowanych przez pokój hotelowy za pierwsze trzy kwartały roku 2009 dotyczy każdego miasta w Europie, choć nie wszystkie ucierpiały w tym samym stopniu.

 

W strefie euro revPAR spadł o 16,8%, ponieważ wzrost kursu euro wobec funta zniechęcił Brytyjczyków do tradycyjnych wyjazdów do Hiszpanii, Francji i Włoch. Z danych uzyskanych od STR Global wynika, że kraje poza strefą euro też nie wyszły z tego bez szwanku, a ich revPAR spadł o przeszło 20% wskutek raptownego obniżenia stawek za pokój.

 

Hiszpania

Z trzech najpopularniejszych miejsc wypoczynkowych Europy najbardziej ucierpiała Hiszpania – osłabł ruch turystyczny z Wielkiej Brytanii, Niemiec i Francji, stanowiących jej kluczowe rynki. Szczególnie spadła liczba podróżujących Brytyjczyków, których zniechęcił wzrost kursu euro w stosunku do funta. Ponadto Hiszpanii zaszkodziła rosnąca konkurencja ze wschodu, obejmująca Egipt, Tunezję, Turcję i Maroko. Dwa centra turystyczne Hiszpanii – Barcelona i Madryt – odczuły spadek revPAR – odpowiednio o 22,5% i 30,5%. Podstawowym czynnikiem, który zadecydował o spadku tego wskaźnika w Barcelonie, było zmniejszenie średniej stawki za pokój o 15,7% do kwoty 113 EUR. Towarzyszył temu spadek obłożenia o 8,1% do poziomu 64,4%. Do pogorszenia sytuacji w branży mogła przyczynić się również duża liczba nowo otwartych hoteli w tym mieście.

 

Niemcy

Choć Niemcy to jeden z pierwszych krajów, którym udało się wyjść z kryzysu już latem (jak i Francji), sytuacja w branży hotelarskiej jest nadal trudna wskutek ogólnego spadku ruchu turystycznego. Złożyły się na to spadek liczby targów, stagnacja w sektorze rekreacyjnym oraz wzrost liczby hoteli. Największy spadek wartości wskaźnika przychodów generowanych przez pokój – o 33% – odnotowano w Dusseldorfie; nieco mniejszy spadek zanotowano w Hamburgu, Berlinie, Frankfurcie i Kolonii. Niemieckie linie lotnicze, Lufthansa, opublikowały dane, z których wynika, że liczba cotygodniowych lotów spadła o 7,4% w miesiącach zimowych na skutek zmniejszenia popytu, w szczególności na terenie Europy. Jednak w miarę poprawy sytuacji gospodarczej w Niemczech, zaobserwowanej w końcowych miesiącach 2009 roku i prognozowanej na rok 2010, popyt na bilety lotnicze – zarówno wśród biznesmenów, jak i turystów – powinien osiągnąć poprzedni, wyższy poziom.

 

Wielka Brytania

W roku 2008 Wielka Brytania znalazła się w centrum kryzysu. W odróżnieniu od innych krajów europejskich nadal przeżywa recesję. Kryzys gospodarczy dał się tam odczuć szczególnie dotkliwie. Latem bezrobocie osiągnęło rekordowy poziom w porównaniu z danymi z ostatnich 13 lat, co w połączeniu z wzrostem kursu euro wobec funta zmusiło wielu Brytyjczyków do rezygnacji z wakacyjnych wyjazdów. Mimo to jednak hotele brytyjskie w ciągu całego roku notowały spadek obrotów. Choć revPAR w hotelach londyńskich, liczony narastająco za pierwsze trzy kwartały roku, spadł o 7,6%, ich obłożenie nadal jest najwyższe w Europie i wynosi 79,8%. Hotelarze w Szkocji również mają powód do zadowolenia, ponieważ Glasgow i Edynburg to jedyne dwa miasta europejskie, w którym odnotowano dodatni wzrost obłożenia w omawianym okresie. Edynburg odnotował drugi co do wielkości wskaźnik obłożenia w Europie na poziomie 76,8%, niższy co prawda niż w Londynie, ale wyższy niż w Paryżu.

 

Czechy

W strefie euro największy spadek revPAR liczony narastająco za dziewięć miesięcy odnotowała Praga. Wyniósł on 26,4% – do kwoty 1.161 CZK. W bieżącym roku w stolicy Czech otwarto kilka nowych hoteli, dających w sumie dodatkowo ponad 900 pokoi. W połączeniu z osłabnięciem ruchu turystycznego fakt ten oddziałał niekorzystnie na wyniki finansowe hoteli. W miarę jednak słabnięcia recesji i odradzania się rynków źródłowych, takich jak Niemcy, praskie hotele zaczynają wykazywać oznaki poprawy sytuacji.

 

Rosja

Dekada rozwoju sektora hotelarskiego w Moskwie gwałtownie dobiegła końca, kiedy kryzys gospodarczy i osłabnięcie działalności biznesowej spowodowały spadek obłożenia do 57,8%.  Średnia stawka za pokój spadła o ok. 60 USD, co spowodowało zmniejszenie revPAR o 30,5%. Moskwa jest zatem najbardziej dotkniętym kryzysem hotelarskim miastem spoza strefy euro. W Moskwie, tak jak w Pradze, otwarto w tym roku nowe placówki hotelowe. W rankingu Lodging Econometrics Moskwa jest jednym z pięciu europejskich gigantów, jeśli chodzi o projekty hotelarskie. W przyszłym roku ma nastąpić otwarcie ośmiu nowych obiektów oferujących w sumie ponad 2.000 pokoi.

Źródło: Deloitte