Łotwa jest w coraz gorszej sytuacji. Grozi jej nawet bankructwo, jeśli nie dokona cięć w budżecie wymaganych przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy i przekazanie obiecanego kredytu zostanie opóźnione – stwierdził Valdis Dombrovskis, desygnowany na premiera.
Łotwa, której gospodarka jest w najcięższym kryzysie od uzyskania niepodległości przed osiemnastoma laty, otrzymała gwarancje kredytu w wysokości 7,5 mld euro. Według ocen Dombrovskisa w regionie nadbałtyckim jest obawa o wystąpienie efektu domina – jeśli upadnie jeden kraj, to jest prawdopodobieństwo, że dotknie to całego regionu. W czwartym kwartale 2008 r. PKB Łotwy spadł o 10,5 proc.
W tym samym czasie gospodarka Estonii skurczyła się o 9,4 proc. (najmocniej od 15 lat), na Litwie o 2 proc (pierwszy spadek od 9 lat).
HS