Maciej Kossowski: Czy struktury obronią się w czasie… hossy?

Rynek produktów strukturyzowanych nie poddaje się kryzysowi. Polacy coraz chętniej  inwestują swoje oszczędności właśnie w struktury. Czy będzie tak również wówczas gdy wzrosty powrócą na giełdę?

Według StructuredRetailProducts.com – instytucji monitorującej rynek produktów  strukturyzowanych,  Polacy  zainwestowali  z  struktury w  pierwszych  trzech  tygodniach lutego kwotę 271 mln zł, a do wyboru mieli 23 rozwiązania proponowane przez banki  i  inne  instytucje fnansowe.

Lutowa sprzedaż – mimo że miesiąc jeszcze się nie zakończył – jest o 10 procent wyższa  niż w  tym  samym miesiącu przed  rokiem.  Tak  naprawdę  jednak  rynek dopiero budzi  się z  świątecznego  letargu  i  dostosowuje  do  krajobrazu  po silnym  spadku  stóp procentowych. W połowie ubiegłego roku sprzedaż przekraczała 500 mln zł miesięcznie – można oczekiwać,  że  wkrótce  zobaczymy  jeszcze wyższe poziomie. Ostatecznie w  tym roku Polacy mogą zainwestować w struktury nawet o połowę więcej niż w ubiegłym, a więc 7,5 mld zł.

Zainteresowanie strukturami nie słabnie mimo fatalnej sytuacji na rynku fnansowym. W  ostatnich  dwóch  miesiącach ubiegłego  roku  niezwykle  silną  konkurencją dla inwestycji z gwarancją kapitału okazały  się  lokaty  bankowe,  który  oprocentowanie zostało wywindowane do blisko  10  procent  w  skali  roku.  To  już  historia  –  za  sprawą  cieć  zaaplikowanych przez  Radę  Polityki  Pieniężnej.  Pojawiają  się  jeszcze oferty z kuszącymi  stawkami  ale  są  to  depozyty  krótkoterminowe – a klienci potrafą  liczyć. Na placu boju zostają więc struktury, które z jednej strony gwarantują zwrot kapitału, a z drugiej strony dają szansę na dwucyfrowe zyski.

Pytanie czy produkty strukturyzowane mogą  cieszyć  się  popularnością  tylko z uwagi na brak konkurencji ze strony depozytów  i  funduszy  inwestycyjnych? Taka  może  być  percepcja  dużej  części inwestorów.  Jest  to  oczywiście  percepcja błędna. Z drugiej jednak strony, to od dystrybutorów  zależy  jakiego  typu  produkty  będą  dostarczać  swoim  klientom. Biorąc pod uwagę fakt, że na polskim rynku pojawia się 20-30 struktur miesięcznie (w Niemczach  kilkanaście  tysięcy) może zabraknąć  w  ofercie  rozwiązań  dopasowanych  do  aktualnej  sytuacji  rynkowej. Warto zauważyć, że w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy w szerokiej dystrybucji pojawił się tylko jeden produkt nastawiony wyłącznie na spadki – i to bardzo niedoskonały. A  zatem – mimo  że  struktury dają takie możliwości – okres spadków nie  został  odpowiednio  wykorzystany. Inna sprawa, że tego typu „niedźwiedzie” produkty  trudniej  znajdują  nabywców  – nawet  na  rozwiniętych  rynkach.  Trudno więc dziwić się dystrybutorom, że nie chcieli  ryzykować  oferowania  produktu który po prostu się nie sprzeda.

Struktury  to  nieograniczone  możliwości.  Z  powodzeniem mogą  być  dopasowane  do  każdych  warunków  rynkowych.  W  przypadku  wzrostów  na giełdzie  popularne  mogą  stać  się  produkty  bez  gwarancji  kapitału  lub  nawet z  zastosowaniem  „lewara”  który  pozwala zwiększyć udział we wzrostach ale w zamian za określone ryzyko straty. Wykorzystanie możliwości zależy od dystrybutorów, bo to oni decydują o tym co wprowadzić na rynek. W uprzywilejowanej sytuacji są zamożni inwestorzy dysponujących kwotami rzędu 1-2 mln zł. Dla nich mogą być konstruowane struktury „szyte na miarę”.

Maciej Kossowski,
prezes zarządu
Wealth Solutions

Artykuł pochodzi z archiwalnego numeru Przeglądu Finansowego Bankier.pl.
Chcesz otrzymywać aktualne informacje, nowe wywiady oraz podsumowanie najważniejszych wydarzeń mijającego tygodnia ze świata finansów?
Zapisz się na bezpłatną subskrypcję Przeglądu Finansowego Bankier.pl, by w każdy poniedziałek otrzymywać najnowszy numer naszego tygodnika.

Źródło: Bankier.pl