Rynek produktów strukturyzowanych nie poddaje się kryzysowi. Polacy coraz chętniej inwestują swoje oszczędności właśnie w struktury. Czy będzie tak również wówczas gdy wzrosty powrócą na giełdę?
Według StructuredRetailProducts.com – instytucji monitorującej rynek produktów strukturyzowanych, Polacy zainwestowali z struktury w pierwszych trzech tygodniach lutego kwotę 271 mln zł, a do wyboru mieli 23 rozwiązania proponowane przez banki i inne instytucje fnansowe.
Lutowa sprzedaż – mimo że miesiąc jeszcze się nie zakończył – jest o 10 procent wyższa niż w tym samym miesiącu przed rokiem. Tak naprawdę jednak rynek dopiero budzi się z świątecznego letargu i dostosowuje do krajobrazu po silnym spadku stóp procentowych. W połowie ubiegłego roku sprzedaż przekraczała 500 mln zł miesięcznie – można oczekiwać, że wkrótce zobaczymy jeszcze wyższe poziomie. Ostatecznie w tym roku Polacy mogą zainwestować w struktury nawet o połowę więcej niż w ubiegłym, a więc 7,5 mld zł.
Zainteresowanie strukturami nie słabnie mimo fatalnej sytuacji na rynku fnansowym. W ostatnich dwóch miesiącach ubiegłego roku niezwykle silną konkurencją dla inwestycji z gwarancją kapitału okazały się lokaty bankowe, który oprocentowanie zostało wywindowane do blisko 10 procent w skali roku. To już historia – za sprawą cieć zaaplikowanych przez Radę Polityki Pieniężnej. Pojawiają się jeszcze oferty z kuszącymi stawkami ale są to depozyty krótkoterminowe – a klienci potrafą liczyć. Na placu boju zostają więc struktury, które z jednej strony gwarantują zwrot kapitału, a z drugiej strony dają szansę na dwucyfrowe zyski.
Pytanie czy produkty strukturyzowane mogą cieszyć się popularnością tylko z uwagi na brak konkurencji ze strony depozytów i funduszy inwestycyjnych? Taka może być percepcja dużej części inwestorów. Jest to oczywiście percepcja błędna. Z drugiej jednak strony, to od dystrybutorów zależy jakiego typu produkty będą dostarczać swoim klientom. Biorąc pod uwagę fakt, że na polskim rynku pojawia się 20-30 struktur miesięcznie (w Niemczach kilkanaście tysięcy) może zabraknąć w ofercie rozwiązań dopasowanych do aktualnej sytuacji rynkowej. Warto zauważyć, że w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy w szerokiej dystrybucji pojawił się tylko jeden produkt nastawiony wyłącznie na spadki – i to bardzo niedoskonały. A zatem – mimo że struktury dają takie możliwości – okres spadków nie został odpowiednio wykorzystany. Inna sprawa, że tego typu „niedźwiedzie” produkty trudniej znajdują nabywców – nawet na rozwiniętych rynkach. Trudno więc dziwić się dystrybutorom, że nie chcieli ryzykować oferowania produktu który po prostu się nie sprzeda.
Struktury to nieograniczone możliwości. Z powodzeniem mogą być dopasowane do każdych warunków rynkowych. W przypadku wzrostów na giełdzie popularne mogą stać się produkty bez gwarancji kapitału lub nawet z zastosowaniem „lewara” który pozwala zwiększyć udział we wzrostach ale w zamian za określone ryzyko straty. Wykorzystanie możliwości zależy od dystrybutorów, bo to oni decydują o tym co wprowadzić na rynek. W uprzywilejowanej sytuacji są zamożni inwestorzy dysponujących kwotami rzędu 1-2 mln zł. Dla nich mogą być konstruowane struktury „szyte na miarę”.
Maciej Kossowski,
prezes zarządu
Wealth Solutions
Artykuł pochodzi z archiwalnego numeru Przeglądu Finansowego Bankier.pl.
Chcesz otrzymywać aktualne informacje, nowe wywiady oraz podsumowanie najważniejszych wydarzeń mijającego tygodnia ze świata finansów?
Zapisz się na bezpłatną subskrypcję Przeglądu Finansowego Bankier.pl, by w każdy poniedziałek otrzymywać najnowszy numer naszego tygodnika.
Zapraszamy na http://www.bankier.pl/przeglad/! |
Źródło: Bankier.pl