Marlena Janota i Waldemar Grzegorczyk odnalezieni

Postanowiliśmy kontynuować cykl „poszukiwany, poszukiwana”, czyli śledzenie transferów na rynku pracy. Dziś czas na Marlenę Janotę i Waldemara Grzegorczyka.Marlena Janota przez lata odpowiadała za marketing i dystrybucję detaliczną w GTFI (obecnie IDEA TFI) sprawiając, że finiszowa firma miała całkiem dobrą prasę. Towarzystwo miało też spore sukcesy w zdalnej dystrybucji. Wiara w nowe kanały sprzedaży (zresztą dla tamtego TFI to była szansa na rozwój) sprawiły, że Janota była jedną z osób, które zaangażowały się w budowę Supermarketu Funduszy Inwestycyjnych mBanku. Po krótkiej współpracy z Xelionem zniknęła z Warszawy. Jakiś czas temu odnaleźliśmy ją w Poznaniu. Okazuje się, że od 2005 roku Marlena Janota zarządza projektami i tworzy nowe produkty w BZ WBK AIB TFI. Jednym słowem – spełnienie, bo funduszy ARKI i jego wyników nie ma chyba co przedstawiać. Jak dobrze pójdzie, to przegonią w tym roku Pioneera.

Kolejną osobą, o której kiedyś już pisaliśmy, jest Waldemar Grzegorczyk. Stali czytelnicy Hyde Parku zapewne pamiętają, jak spekulowaliśmy, czy zostanie rzecznikiem któregoś z banków. Rzecznikiem został, ale jak się okazuje zmienił branżę. Po bardzo krótkiej przygodzie z „Dziennikiem” i trochę dłuższym epizodzie w „Gazecie Prawnej”, ostatecznie został rzecznikiem prasowym grupy Ciech. Pozostaje tylko pogratulować, chociaż z drugiej strony szkoda dobrego pióra. Przejście „na drugą stronę barykady” sprawia, że powrót do zawodu jest już praktycznie niemożliwy. Grzegorczyk, wcześniej Stasik, Myczkowska, Utrata. Stracili czytelnicy, zyskały instytucje, do których poszli.

Aczkolwiek może coś się na rynku dziennikarzy ekonomicznych zmieni. Niedawno na swoim blogu Krzysztof Urbanowicz napisał, że Dziennik ściągnął do siebie czterech dziennikarzy ekonomicznych. Jeden z nich dostał ponoć pensję podstawową w wysokości 16 tysięcy – cztery razy więcej niż w poprzedniej gazecie. Jeśli to prawda, to trzeba przyznać, że robi wrażenie…